Słabe 7. Które to już wesele z duchami jako metafora polskiego społeczeństwa i historii? Tym razem w konwencji horroru z silnymi akcentami komediowymi. Grabowski i Woronowicz prezentują to, co potrafią najlepiej - bez niespodzianek, ale i bez rozczarowań. Żulewska bardzo solidna, za to Tiran nie do końca się sprawdził. Fizis idealne do roli i początkowo dobrze się zapowiadał, ale w scenach "opętania" nie wszystko mu wyszło (zwłaszcza ten pseudo-dziewczęcy głosik). Brawa za muzykę - świetnie współtworzyła klimat filmu. Podobało mi się też zakończenie - proste, raczej dosadne, ale trafne.