Pomysł był nawet niezły, potencjał także był - I chyba tylko za to ten film otrzymał ode mnie trzy gwiazdki, a nie jedną.
Nie będę się rozpisywać o tym, że ten horror nie straszył (to, że najbardziej przeraziło mnie szczekanie psa mówi samo za siebie), ale mdłe dialogi, gra aktorska wołająca o pomstę do nieba oraz wulgarne zachowanie demonów, które przypominały bardziej przeciętnego, wkurzonego gimnazjalistę, któremu zabraliśmy fajki, niż władców piekła - to wszystko psuło klimat filmu, które budowały zupełnie poboczne i niewnoszące nic do filmu postacie (np. niewidoma zakonnica) lub sytuacje.
Ogólnie cały film sprawia wrażenie niedokończonego (i nie mówię tu o niezbyt udanej i przewidywanej końcówce). Jest wiele ciekawych wątków, które w ogóle nie zostały rozbudowane (usunięcie dziecka przez Isabellę czy śmierć wuja Bena). Zamiast na akcji skupiono się na nieciekawych i sztucznych dialogach. A szkoda, bo mógł wyjść całkiem ciekawy dreszczowiec.