W porównaniu do blair witch i paranormal activity jest naprawdę dobry, trzyma w napięciu i przede wszystkim nie nudzi !! kto lubi dobre horrory polecam :):) mocne dobre sceny , fabuła oraz nieoczekiwane zakończenie z którego prawdopodobnie wyniknie druga cześć :):) bomba :):)
Mi osobiście się nie podobał, nie trzymał mnie w niczym. Jedyne co czułem to momentami skurcz mięśni brzucha od śmiechu gdy słyszałem tekst w stylu "jest ciemno, weź kamerę by nam poświecić". Czemu by nie spróbować zapalić światła ? No ale to tylko jedna z jego wad. Dziękuje.
No każdy ma własne zdanie :):) odczucia mogą być różne :):) ja jestem zadowolona i czekam na ciąg dalszy :D:D pozdrawiam :D:D
Nie jestem zbytnim fanem horrorów ale z tych co mi się podobały to Lśnienie albo Nawiedzony. Ostatnio byłem w kinie na Kobiecie w czerni i też mi się podobał. Były tam te efekty połączenia obrazu z dźwiękiem, które wgniatały po prostu w fotel. Pozdrawiam.
Lśnienie to straszna kupa ... maksymalnie przereklamowany film. Postacie w filmie są jedynie karykaturą tych z książki (strasznie spłycone portrety psychologiczne, susząca zęby aktorka grająca Wendy Torrance). Brakowało też w filmie pięknej i wzruszającej sceny z książki kiedy ojciec Danny'ego na chwilę odzyskuje kontrolę nad własnym ciałem i może przeprosić syna za to co się z nim aktualnie dzieje.
Nie czytałem książki więc trudno powiedzieć. Wiesz to jest film, widziałeś kiedyś taki który był na podstawie książki i rozwija wszystkie myśli jak pisarz ? Ja nie spotkałem się, mimo, że jest wiele dobrych ekranizacji trzeba wziąć pod uwagę, że czas filmu nie pozwala na wszystko. Nazywanie więc postaci karykaturą jest co najmniej głupie.
Ale mi wcale nie chodzi o to, że film, który jest adaptacją ma dokładnie odwzorowywać historię i postacie przedstawione w książce - nie muszę nawet daleko szukać ... film "Zielona mila" w moim odczuciu jest lepszy od książki Stephena Kinga (fakt, że wiele rzeczy jest wiernie odwzorowanych ale są jednak pewne istotne różnice). W przypadku Lśnienia, Kubrick odrzucił to co było najlepsze przez co koncentrując się na tym by wytworzyć mroczny klimat spłycił samą historię.
I portrety psychologiczne samych postaci ... dla mnie Jack Torrance w wykonaniu Jacka Nicholsona wyglądał i zachowywał się jak psychol już od pierwszych minut filmu (tyle, że na środkach uspokajających, które z postępem akcji w filmie przestają działać :P).
Może i moja wypowiedź jest mocno subiektywna, bo jednak to najpierw przeczytałem książkę a dopiero potem obejrzałem film Kubricka ale mimo wszystko jestem pewien, że gdyby było inaczej (w sensie, gdybym obejrzał tylko "Lśnienie" Kubricka) to i tak dalej uważałbym, że "Lśnienie" jest filmem słabszym od "Demonów"
Wiesz może różnica naszych gustów wynika z różnicy styli i koncepcji filmu, bo uważam, że postać Jack'a została przedstawiona bardzo dobrze, film widzialem dość dawno i nie potrafię powiedzieć o nim czegoś więcej, pamietam jednak, że sam Jack stworzył groze i klimat tajemnicy. Wiesz wole takie filmy o powolnym napięciu, które tak powoli uchyla rąbka sekretu i robi to szczegółami, które później łączą się całość tworząc świetny triller czyt. horror. W demonach było wszystko powiedziane i właściwie nie mialem co odkrywać razem w filmem, od razu wiadomo, że matka głównej bohaterki jest opętana, potem jeden ze studiujących księży (szczególnie kiedy zrobił focha gasząc światło [no pękłem]), sam styl paradokumentu miał powodować chyba większy realizm co wg. mnie się nie udało. No nie było tam czego odkrywać i czego się bać.
Z tego co ja widziałem podczas filmu to księżulo nie strzelił focha i wyłączył światło tylko zaczął wszystko rozwalać (i najwidoczniej wysadził bezpieczniki) - jeżeli chodzi o styl dokumentu to z kolei moim zdaniem wypadł on naprawdę przyzwoicie chociażby w zestawieniu ze sławnym na cały świat "Blair Witch Project".
Moja subiektywna ocena "Demonów" (powiedzmy tak 6,5/10) wynika też z tego, że niedawno oglądałem film "igrzyska śmierci", który teoretycznie też powinny być filmem mrocznym a wyszedł z tego bardziej wyjazd harcerzy na biwak ...
Miałem na myśli inną scenę, kiedy on siedzi w kuchni przy stole ze zgaszonym światłem, wchodzi główna bohaterka, świeci światło i pyta co on robi. Ten nic nie opowiada i je gasi. Trudno mi porównywać do Blairch witch bo widzialem bardzo dawno i też mi się nie podobał.
Nie sądzę jednak, że Igrzyska miałby być mroczne, tzn. na pewno bardziej niż były bo to film skierowany do młodych odbiorców. Demony na pewno mocne miały być a nie odczułem tego. Ale jeśli już mówimy o takich filmach to w paranormal activity 3 była taka aura.
Nie przeczę, niepotrzebna była ta scena. Zresztą jak już wspomniałem uważam ten film za solidny a nie wybitny więc i tak zyskał zbyt dużo mojego "czasu antenowego" :p
No kobieta w czerni brzmi zachecajaco a lśnienie oglądała tylko szkoda, ze z napisami jest ;/;/