Byłam na seansie, mimo iż czytałam na Filweb, że film przeciętny. Seans był o 19.40, dopiero wróciłam do domu. Byłam na sali tylko z moim kolegą, zero żywej duszy. Może film nie robi takiego wrażenia kiedy ogląda się go w domu albo w pełnej sali, ale my jeszcze na napisach siedzieliśmy i zastanawialiśmy się czy iśc czy ochłonąc. Mieliśmy niesamowity klimat i może własnie dla tego tak na nas podziałał.
No i nie przesadzajmy, nie był aż tak zły! Były momenty, na których mozna było się wystraszyc, a jak pisałam wcześniej, my mieliśmy jeszcze klimat do tego.