1. Film krecony a'la dokument
2. Caly czas czekalem na cos co mnie i chyba cale kino wystraszy:
a.Wystraszyl mnie pies co skoczyl gdy szli kolo jakiegos plotu
b.Niestety nic poza tym
3.W filmie jest kilka scen gdzie sa wykrecane konczyny, chodzenie po scianach i ogolny stan opetania, ale jakiejs wielkiej rewelacji nie ma,
4.Zakonnica z niebieskimi oczyma, ktora czesto mozna zobaczyc na plakatach czy trailerach jest tylko raz w calym filmie i nie odgrywa zadnej roli. Szczerze mowiac nie wiem po co wogole ja pokazali.
5.Zakonczenie. no jak juz wczesniej ktos pisal: cale kino zaczelo sie smiac i chyba wszyscy sie czuja nabici w butelke.
6.Trailer: nie moglem sie doczekac filmu ale po tym co zobaczylem to nie dziwie sie ze ludzie sciagaja filmy z netu bo za to co zobaczylem to nigdy w zyciu bym nawet zlotowki nie zaplacil.
PS> Zachowajcie kase na jakis inny film a na ten poczekajcie jak pokaza w TV bo jak pisalem juz wczesniej szkoda czasu i pieniedzy na takie cos.
PS2. Niewiem jak ktokolwiek moze pisac, chyba poza osobami zwiazanymi w jakims stopniu z tym filmem, ze ten film jest fajny. Jest straszliwie nudny i jak pisalem wczesniej zawiodlem sie totalnie.
Pozdrawiam
A no i podziekowac za zaoszczedzenie kaski z biletu mozecie pisac ponizej :) ale tylko po tym jak zobaczycie film w TV lub ktos go wam pozyczy na DVD ;)
Całkowicie się zgadzam. Przez cały weekend plułam sobie w brodę, że wyrzuciłam kasę ta takiego gniota. Uwielbiam horrory ale to jeden z najsłabszych jakie widziałam. Do tego drażni mnie ten spsoób filmowania (a la dokument), a film uwarzam za męczący i wprawiający w kiepski nastrój. Nie wiem, co autor filmu chciał przekazać - chyba tylko to, że "kto z kim przestaje, takim sie staje" (bohaterowie obcowali z opętaną i sami też stali się opętani) a zło jest "zaraźliwe" . Już wolałabym obejrzeć jakiś gore klasy B - przynajmniej bym sie uśmiała...
To prawda. Film niestety słabiutki. Pierwsze rozczarowanie odczułam już na samym początku filmu, gdy zorientowałam się, że film jest kręcony w konwencji dokumentu. Niestety przed pójściem do kina nigdzie nie doczytałam, że jest to paradokument (z traileru też to jednoznacznie nie wynikało), a ja NIE TRAWIĘ tego typu produkcji. Później było coraz gorzej. Niewiele się działo, elementy "straszące" rzeczywiście mało straszne, a potem to nagłe zakończenie - jak dla mnie twórcom filmu zabrakło pomysłu, co zrobić dalej z całą historią :P. Ogólnie film na "trójeczkę".
Wydaje mi się też, że powodem, dla którego ten film mało straszy, jest właśnie ta konwencja paradokumentu. Po pierwsze, wydaje mi się, że dziś już niewiele osób nabiera się na to, że są to historie "oparte na faktach", więc samo suche reporterskie przedstawienie wydarzeń nie straszy (bo wiemy, że to bajka). Brak tradycyjnych "straszaków" tak charakterystycznych dla horrorów, jak przede wszystkim odpowiednio dobrana muzyka, robi swoje. Generalnie nie ma klimatu przyprawiającego o dreszcze, nic tak naprawdę nie buduje w tym filmie nastroju... Oprócz rzeczonego psa, co wyskakuje zza płotu :P
Zdecydowanie się zgadzam. Pies szczekający koło płotu był jedynym zaskoczeniem w tym jakże nieporywającym filmie... Ponadto wcześniej nie sprawdziłam, że film jest na bazie "dokumentu" co jeszcze bardziej drażniło... Poza tym reakcje uczestników egzorcyzmów a raczej ich brak sprawia, że film oceniam na 3 i to z minusem.