Notę 10/10 wystawiam może na wyrost ale ten film sprawia że jak go oglądam,to przy scenach borowania trzymam się za szczękę i aż mnie skręca w fotelu.Cóż, muszę jednak ostrzec że ten film działa na psychę i bardzo uprzedza do dentystów :)Jeszcze jak film ogląda osoba która nie lubi wizyt u dentysty(np.ja) to film działa na potęgę.

Corbin Bernsen wykreował świetną postać szalonego denysty-obrońcy czystości i wroga próchnicy- i to właśnie postać doktorka jest najfajniejsza z całego filmu.Fajnie przedstawili tę jego pedantyczność i obsesję na tle niezkazitelnej czystości.
Zresztą aktorstwo w tym filmie stało na wysokim poziomie.Jeśli chodzi o napięcie,charakteryzujące horrory, to film jest na dobrą sprawę go pozbawiony.Ale w zamian ma swój klimat i ogląda się go całkiem lekko(z wyjątkiem scen borowania :) ).Zakończenie dobre,pokazuje jak doktorkowi całkiem odbiło(wcześniej miewał jeszcze momenty normalności).Znakomita muzyka,styl włoskiej opery znakomicie wg mnie pasował do tych gabinetów dentystycznych.

Dziwi mnie jeszcze dyskusja jaka się toczyła tu na forum w sprawie gatunku tego filmu.Skoro piszecie że to nie horror to co w takim razie?Komedia romantyczna?Jeśli się nie trzęsie ze strachu na filmie to nie oznacza to że to nie horror.

Aha i pamiętajcie-żadnych słodyczy i mycie ząbków 3 razy dziennie :)