Fakt faktem, że ilość krwawych scen jest mocno przesadzona i nie znajduje u mnie uzasadnienia. Ale mimo tego feleru, film bardzo mi się podobał. To jedyny film gangsterski jaki widziałem ostatnio, którego zakończenie nie było jednoznaczne i łatwe do przewidzenia, jak to jaki będzie następny film Czarka Pazury ;) Reasumując - maksymalnie zakręcona fabuła, dobra rola Benicio Del Toro, za dużo krwi, ale zobaczyć warto!
_-^(@,@)^-_
Ilość krwawych scen? Strzelanki i tyle. Głośno się robiło, chyba po to, żeby obudzić widza.
Uważam, że film byłby lepszy, gdyby został nakręcony raczej w konwencji pastiszowej czy groteskowej; mina Ryana Phillipe'a aż się o to prosiła. Nadawałby się. Powaga była u niego nienaturalna.