Devot

2003
5,1 7  ocen
5,1 10 1 7
Devot
powrót do forum filmu Devot

"Devot" to rezyserski debiut Igora Zaritzkiego. Jest to jego autorski projekt, do którego sam napisał scenariusz. I zrobił kawał dobrej roboty... jeśli chciał napisać sztukę. W żaden zaś sposób nie wykorzystał możliwości jakie daje kino. Film ogranicza się w zasadzie do dwójki bohaterów i jednego pokoju. Jest nadmiernie naładowany dialogami, które są w dużej mierze bezsensowne i irytujące. Bohaterowie miotają się po ekrania robiąc straszne głupoty zupełnie bez składu i ładu. W teatrze to mogło zdać egzamin, w kinie jednak wygląda beznadziejnie. Trierem to Zaritzki nie jest (póki co). W jego debiutanckim filmie zwracać uwagę może jedynie para aktorów. Ona jest całkiem ładna, choć w peruce wygląda lepiej. On ze swoją masywną sylwetką byłby znakomitym uosobieniem męskości, gdyby nie aż nazbyt idealnie przycięte brwi i włosy tu i ówdzie (zwłaszcza ówdzie) sprawiające, że wygląda jak lateksowy model.
Oczywiście jestem trochę niesprawiedliwy, bo pomysł na film jest całkiem dobry. Historia jest przewrotna i ma w sobie potencjał. Reżyser wyraźnie jednak przedobrzył i wykonanie jest tylko takie sobie. A szkoda, bo sam reżyser jest na tyle sympatyczny, że aż chciałoby się ten film ocenić wyżej.

ocenił(a) film na 9
torne

Nie zgadzam się, że aż tak kiepsko. Jak dla mnie jeden z ciekawszych filmów jaki widziałem w tamtym roku!!!!!!
Reżyser fakt sympatyczny osobnik z wielkim poczuciem humoru:)
Annett Renneberg jak najbardziej pasowała do tej roli (widziałem ją poraz pierwszy i polubiłem od razu) te jej oczy dla, których niejedno można poświęcić:)
W filmie było wiele fajnych motywów i jak mówił sam reżyser autobiograficznych :) Wiele z nich można brać na wiele sposoób tak jak ta figurka, która krąży od bohatera do bohatera (starsza pani u której Anja był, potem ona ją ma a na koniec ten koleś i w ostatniej scenie trzyma w ręku...) dla mnie to jakby w wędrówki dusz.
Cały motyw nieznajoma w domu intelektualisty-macho o wyglądzie kulturysty hehe była ok, a rozwinięcie w psychodelkę, że wreszcie nie wiadomo tka naprawdę co się wydarzyło było idealnym posunięciem.

ocenił(a) film na 5
sarna23

Bez przesady. W filmie nie było ani jednego "fajnego motywu", za to bezsensownych ile dusza zapragnie. Samo zakończenie dobiło ten przeciętny obraz, mam nadzieję, że w kolejnych reżyser naprawdę pokazał, że stać go na więcej. Zaraz, czy on w ogóle coś więcej nakręcił?