Gdyby nie Meryl Streep to ja nie wiem co to byłby za film... Bez niej byłby on nudny. Po prostu
nudny. To ona tam grała, mimiką twarzy, gestami, nadrabiała całą swoją osobą. Czytałam
książkę i może właśnie przez to jestem tak niezadowolona z filmu. Jest wiele wątków
pominiętych. Wiem, że nie można zmieścić całej książki w jednym filmie, ale... Sam fakt
tego, że w książce są zupełnie inne miejsca i sytuacje niż w filmie.
Oceniłam na 5.