Szczegóły pamiętam średnio, ale Andrea dowiaduje się o wypadku kogoś bliskiego i jedzie do szpitala, na odchodznym krzycząc Mirandzie, żeby się odpieprzyła. Na końcu dostaje wymarzoną pracę.

nom, zarówno książka jak i film są super:)
w książce padają słowa "Fu*k you, Miranda":D
w filmie sobie tego odpuścili. W ogóle książkowa Miranda rożni sie do filmowej, jest sporo młodsza (wydaje sie być ok 40stki)
Polecam i film i książkę! ukłony dla Meryl!

Jak dla mnie film i książka to dwie różne historie. Jedno nie odzwierciedla drugiego, zupełnie.
Książka podobała mi się o wiele bardziej, choć film jest całkiem ok na nudny wieczór.