historia typu Kopciuszek w wielkim mieście, Kopciuszek robi karierę, Kopciuszek traci chłopaka. Z obowiązkowym powrotem i nawróceniem, obowiązkowo z dodatkiem kilku słów pięknego morału. Generalnie moim zdaniem na "nie". Ruchomy obrazek, dobry jako tło do czego innego, np... nazwijmy to, rozmowy z dziewczyną ;) Jedyne co w nim piękne to Meryl Streep. Gdyby nie równomiernie rozłożone "that's all" tak uroczo przez nią wypowiadane, z trudem dotrwałbym do końca. Pozdrawiam!