Oj popieram, film jest rewelacyjny pokazuje jaki świat biznesu jest bezwzgledny, A Meryl była poprostu genialna, urodzona artystka - tak zagrac ogromny szacun :)

Najlepsze są dwie wypowiedzi na końcu: Najpierw jak Nigel mówi, że Miranda na pewno odpłaci mu za o co zrobiła, a Andy spyta się, czy on w to wierzy, a on, że nie, ale musi. A drugie to jak Andy i Miranda gadają w samochodzie i Miranda mówi Andy, że widzi w niej samą siebie, a Andy mówi, że nie, blah, blah blah i Andy mówi, że nie chce takiego życia, że nie chce być taka jak Miranda, a ona na to: "Evrybody wants to be us" i się tak sztucznie uśmiecha i wysiada z samochodu z tym uśmiechem (przepraszam za słabą składnie). Po prostu najbardziej epickie sceny w historii moich ulubionych filmów. Geniusz!!!!!!

Fakt kluczowe genialne sceny :) Podobał mi sie jeszcze bardzo taki zabawny moment z Harrym potterem jak rzuciła go jej na stół i mowi ze blizniaczki juz go czytaja. Mirande jak zatkało wtedy ale lałam z tego :)

jesli chcesz obejrzeć film psychologiczny to obejrzyj sobie Zanussiego lub Żuławskiego. i jeszcze ...komediodramat...???? nie ośmieszajmy się.. film jest lekką satyrą na świat mody, projektantów, gazet kolorowych, świat paskudny, w filmie opakowany w kolorowy papier. i amerykańska historyjka o kopciuszku czy innym brzydkim kaczątku. historyjka dla małych dziewczynek. daję 7/10 za świetną muzykę i dobrą Meryl, cała reszta to przeciętność Hollywoodu.

hhehe Oskara za takie coś?? dobrze że maliny ne dostał. Jak dla mnie to ta cała Andrea była naiwna i ślepo wlepiona w swoją narcystyczną szefową napędzająca wyścig szczurów, uwierzyła jej że wraz z jej odejściem odejdą jacyś ludzie z listy , może Meryl Strip bym uwierzyła ale wiem kto był ta prawdziwa osoba i dlatego nie uwierzyłabym tej jej szefowej , ona chciała tam się czuc kimś wyjątkowym ,niezastąpionym mając wszystkich gdzieś i wydającą ogromną kasę

obejrzałam film drugi raz i teraz bardziej mi się spodobał. I najbardziej spodobało mi się zdanie chłopaka głównej bohaterki, kiedy powiedział, że ona była taka dla "żakietów, pasków, butów"... i faktycznie ludzie często gonią, poświęcają prawdziwe życie dla jakichś zbędnych gadżetów, i nie muszą to być akurat ciuchy. I to jest straszne.

Jak się "wygrywa" oscara? :) fabula oklepana jak żulowa morda, z tą różnicą, ze wrzucili wszystko do redakcji magazynu mody i wymieszali, pooglądać się da, nie mówię, że jest jakiś kiepski czy coś, na wieczór nie przeszkodzi, spoko ale nie wynośmy go ponad przeciętność...

Mnie bardzo rozczarował - słyszałam wiele pochlebnych opinii, a okazał się kolejną płytką, schematyczną, do bólu przewidywalną hollywoodzką papką.
Właściwie ratuje go tylko Meryl - jak zwykle zagrała rewelacyjnie :) ale poza tym nędza.
Nie polecam.

podpisuję się pod tą oceną... nie zachwycił... 5/10