Maryl Streep pobiła samą siebie, nalezy jej sie oscar i bardzo dobra gra Anny Hatway.
Anna wcale nie była aż taka powalająca. W porządku, ale nic nadwzwyczajnego powiedziałabym. Za to Meryl Streep.. to juz chyba klasa sama w sobie..
Filmowa Andy była baaardzo przeciętna. O Mirandzie nic nie mówię, bo i tak wiadomo,że Meryl Streep gra znakomicie w każdym swoim filmie;p
Za to z drugoplanowych ról świetnie wypadli filmowa Emily i Nigel .
Mieli naprawdę niezłe teksty:)
Bardzo dobra gra Maryl Streep [oscar sie nalezy] jak rowniez mozna powiedziec wschodzacej gwiazdy- Anny Hathaway.
Meryl oczywiście THE BEST ;) Muszę jednak przyznać, że bardziej zachwyciła mnie gra Emily niż Anne. Nieźle sobie poradziła z tą rolą.!
Na uwagę zasługuje też Stanley Tucci, czyli filmowy Nigel :)
W ogóle obsada jest great i tyle ;D
Szczerze mówiąc o wiele bardziej mi się podobała Anne niż Emily. A Meryl była naprawdę świetna.
Meryl Streep była faktycznie genialna ale jak dla mnie Emily Blunt była tysiąc razy lepsza od anny widać to zwłaszcza po drugim razie kiedy sie obejrzy filmik. Emily rewelacja
rzeczywiście - macie rację, Emily zagrała swoją imienniczkę świetnie. jej texty były niezłe. może to też wynikac z jej brytyjskiego akcentu, który się wyróżniał. najlepsza scena z nią to ta w szpitalu...
Meryl Streep - moja ulubiona aktorka, więc zostawię to bez komentarza....
na zawsze zapamiętam tą scenę z filmu 'Ze śmiercią jej do twarzy', gdy spadała ze schodów....;]