gdy kupilam ksiazke film byl akurat w kinach, postanowilam przeczytac a potem obejrzec. historia nalogowej palaczki, lubiacej spedzac wieczory przy czyms mocniejszym zmienila sie w historie kobiety obytej w swiecie mody. andy w ksiazce byla blondynka ale to szczgol...lilly miala problemy z alkoholem i to dlatego andrea wrocila do kraju poniewaz przyjaciolka po pijaku spowodowala wypadek. moze andy miala ochote pojsc na calosc z christianem ale do niczego nie doszlo, poniwaz wiedziala ze nie moze tego zrobic alexowi!! oj przepraszam jej chlopak w filmie nazywal sie nate :/ ehh...no coz. andy na poczatku mieszkala w mieszkaniu lilly, potem wynajmowala mieszkanie z dwoma hinduskami poczym wynajely wspolnie z lilly mieszkanko. hmm... film pokazuje mirande jako szefowa wymagajaca ale pokazuje rowniez ze miranda priestly potrafila docenic nasza andy, no coz w ksiazce ani razu nie bylo napisene o usmiechu mirandy, dobrym slowie czy pochlebstwie. miranda nigdy w zyciu nie wzielaby andy do paryza, emily sama poprosila mlodsza astystentke zeby pojechala za nia poniewaz zachorowala i to powaznie. a gdzie sie podzial znak rozpoznawczy miranda?? jej chustki, ktore traktowala jak jednorazowe a kazda warta bylo spora sume pieniedzy :)?? heh uwielbialam te jej wymagania o ktorych byla mowa w ksiazce. nikt jej nie mogl dogodzic :) no chyba ze jej maz, do ktorego miala szczegolna slabosc, a on za to uwielbial andree :) lubil sobie z nia pogawedzic...ona za tym nie przepadala, ale coz xD moglabym podawac jeszcze wiele przykladow, poniewaz ksiazka zrobila na mnie ogromne wrazenie i polecam ja wszystkim :) film no coz byl przyjemny, ale caly czas go porownywalam...hmm co bylo do porownywania?? prawie nic. ktos kto pisal scenariusz, zapewne zaczerpnal tytul i ogolny szkielet z ksiazki, ale nie zawarl w filmie tego czegosc co ma ksiazka. gdy czytalam ksiazke mial ochote zeby miranda okazala sie taka miranda jak w filmie, ale coz nadzieja matka glupich xP w moim wlasnym odczuciu miranda cenila andy wlasnie za to ze byla soba i popelniala swoje drobne bledy, lecz ksiazka o tmy nie pisze, film natomiast to pokazuje. jezeli kogos by to interesowalo to w filmie byla tez mowa o rodzinie andy, o jej sieostrze, jej mezu i maly sunku. a co do jej chlopaka (alex = nate)... ksiazka nie mowi o tym ze do siebie wracaja. pozdrawiam
Podzielam Twoje cenne uwagi i rozumiem złość. Podobnie jak ty (bo tak wywnioskowałam) lubię książki. Są dni kiedy oddycham nimi.Często czytałam książkę zanim obejrzałam film, ale zrezygnowałam, bo film tracił to coś, co ma gdy nie wie się jaki był jego pierwowzór i cenne szczegóły (które są w książkach, a nie ma ich w filmie)i Tobie również polecam czesem oglądać fil, a dopiero po jakimś czasie wracać do książki. Cieszę się, że są jeszcze takie osoby jak Ty. Pozdrawiam.