Po 40 minutach wyłączyłem, takiej nagonki na kościół i katolików nie powstydziłby się nawet Stalin. Jak to Netflix ma w zwyczaju LGBT jak najbardziej tak, kościół katolicki i wiara nie. Wszyscy co tak zachwycają się filmem chyba zapomnieli, że większość z Was urodziła się w Polsce w katolickich rodzinach i są katolikami. Wasi bliscy mordują w imię wiary, a księża Was molestują? Czy tak tylko przyklaskujecie, bo atak na kościół katolicki stał się ostatnio modny?
A nie zauważyłeś przypadkiem, że w filmie nie było ani jednego księdza katolickiego (byli pastorzy lub kaznodzieje - preacher, nie priest), ani jednego katolika? Prawdopodobnie bohaterowie to metodyści lub baptyści, biorąc pod uwagę fakt, że akcja toczy się w Ohio i Zachodniej Wirginii. I gdzie tu niby nagonka na kościół katolickie? A to, że ktoś w wieku kilku/kilkunastu tygodni stał się bezwiednie katolikiem, nie oznacza, ze nie ma prawa do wypowiedzenia się krytycznie na temat tej sekty.