Całkiem fajne podejście do ghost story, bo wymieszane z sci-fi, a w efekcie otrzymujemy coś w miarę świeżego, a nie kolejną sztampową historyjkę o nawiedzonym domu.
Podobał mi się też ten stwór, który czołgał się po podłodze. To w zasadzie tyle, bo sama fabuła jest przedstawiona w mało interesujący sposób. Być może to wina braku doświadczenia reżysera i scenarzysty w jednym, ale i tak jak na debiut jest w porządku.