Zgodzę się, że jest całkiem udany jako film - fabuła jest nieźle poprowadzona, wizualnie bardzo fajnie, muzyka też w moim odczuciu się broni - ale cały ten motyw z odejściem Digimonów w ogóle do mnie nie trafia, a generalnie wszystko kręci się wokół tego tematu. Także film nieźle ogrywa problem, który sam stworzył, bo nic takiego nie pojawiło się w poprzednich odsłonach serii. Dodane to jest według mnie na siłę, całość staje się niespójna, a koniec końców i tak wiadomo, że nie będzie miało to znaczenia, bo musimy dojść do epilogu z 02.