W ogóle do pięt nie dorasta jedynce. Jedynka to klasyka. A to... No comments.
1/10.
A ja się zgodzę z IgLIA(jak przestawiłam coś to przepraszam). Film jest świeży, inny, więcej tańca, mniej seksu(takiego jawnego) i ogólnie też fajnie:D Co prawda 1 nie przebije ale pierwsza część już się trochę czasami znudziła...
Ja się też zgodzę. Jak już kiedyś pisałem dla mnie pierwsza część ("Wirującego Seksu" :D)To kompletne nieporozumienie. Nie wiem z jakiej okazji jest to przez niektórych uważane za klasykę. Jedynie muzyka w nim jest jako taka, reszta to dno i metr mułu (jak ktoś napisał już wcześniej). Druga zaś część jest już trochę lepsza, tak na ocenę 6/10
Oczywiście że DRUGA część jest lepsza, ciekawsza, fascynująca. Obejrzałam ją już chyba z 20 razy i nadal mi się podoba. Może też dlatego że kocham latynoamerykańskie rytmy, które naprawdę potrafią pobudzić człowieka:)
To, co że dużo się nie działo ale z drugiej strony to nie jest telenowela brazylijska.
Co do aktorów to również uważam, że stanęli na wysokości zadania. Romoli miny czasami są rozbrajające a Diego Luna nadał temu filmowi pewiem urok.
Pierwsza część była dobra ale tak naprawdę za mało było muzyki, tańca, szaleństwa. Jedynie byłam pod wrażeniem i nadal jestem tańca głównego.
Chciałabym jeszcze dużo napisać o częśći drugiej ale zachowam to dla siebie, bo pewnie i tak nikt tego nie przeczyta:P