Która część bardziej Wam sie podobala??:) bo ja jestem stanowczo za dwojka!!:D dużo bardziej mi w drugiej części odpowiadaja aktorzy:) i ogólnie jest lepszy, ciekawszy:)
zdecydowanie duzo lepsza jedynka, klasyka, muzyka, aktorzy, w ogole klimat filmu! osobiscie nie przepadam za dwojka, dodatkowo odrzuca mnie Diego Luna, ktory dla mnie jest aseksualny i nie pasuje do glownej aktorki, ktora przy nim wyglada jak gruba duza baba :D ( a taka nie jest! po prostu on przy niej to takie chuchro) gdy w telewizji leci pierwsza czesc, robie wszystko aby ją obejrzec, gdy leci druga, to nawet nie wlaczam telewizora
Oczywiście, że Dirty Dancing 2 !!!!!!!!!
Nie wiem jak wy ale ja ten film mogłabym codziennie oglądać bez przerwy :P Chciałabym przeżyć taką "przygodę".
A film po prostu cudowny!
10/10
Wrzucenie do dd2 Patricka Swayzy'ego jest naciągnięte jak guma od majtek. Mnie podobały się obie części, ale szału nie było. Ot, lekkie romansidła nie zmuszające do myślenia...
oczywiście,że dwójka, mogę ją oglądać wiele razy, po pierwsze lepsza muzyka i taniec, a po drugie Diego Luna ;) a tak w ogóle to nie bardzo rozumiem koniec filmu, czy oni się jeszcze kiedyś spotkali, pierwsza cześć się lepiej skończyła ;)
Zdecydowanie jeden. Dzięki aktorom. I muzyce.
I dobrze, że Patrick Swayze grał też w drugiej części.
Dla mnie nie da rady porównać, bo te dwa filmy są zupełnie inne. W jedynce podobały mi się układy, muzyka, aktorzy i cała historia też. Za to w drugiej części te porywające rytmy, żywiołowy i zmysłowy taniec były zdecydowanie największymi zaletami filmu. Wniosek: obie części są rewelacyjne.
Po prostu zakochałam się w drugiej części.... była magiczna, dawno nie oglądałam takiego filmu... Rozumiem tych, którzy uważają 1 za klasykę, pewnie oglądali to po raz pierwszy jakiś czas temu, kiedy to było coś, ale teraz kiedy jest dużo filmów o tańcu 1 nie wywarła na mnie większego wrażenia - ok, ale bez szału, ze 2 fajnie piosenki... a 2... cały soundtrack jest boski... historia, wiadomo, naciągana ale w ogóle mi to nie przeszkadzało.. no i Diego... jak patrzę np. na jego foty w necie to zero ekscytacji, ale w filmie po prostu porażał spojrzeniem, podejściem (tzn taką postać grał, ale trudno nie identyfikować go z nią).. Generalnie mój komentarz jest raczej emocjonalny niż chłodno oceniający sytuację, krytykiem filmowym nie będę, ale taka jest moja opinia... 10/10
Nie wiem czy druga część może dorównać jedynce, ale nie jest zła. Zupełnie inne tło sytuacji w porównaniu do pierwotnej wersji, ale to dobrze, bo rozwijaie tamtej historii nie wyszłoby nieźle. W sumie przekaz jest ten sam tylko otoczenie inne.