Oglądając film czułam się jak w jakiejs bajce. Niesmiały Kopciuszek zmieniony w cudowna królewnę przez ... niczego sobie Kubańczyka. Zmysłowe ruchy głównych bohaterów, spełnione marzenia zagubionej dziewczyny, prawdziwa miłosc i TA specyficzna atmosfera. Oczywiście seqel jest odrobinę gorszy od oryginału, ale dla mnie romantyzm jaki od niego bije jest nie do porównania...