Oczekiwałam po filmie dużo ,dużo więcej . Na pewno każdy porównywał obydwa fimy . W dwójce brakuje mi magii pomiędzy głównymi bohaterami . Patrick Swayze jest moim ideałem faceta "wirującego seksu" i tak już zostanie .Tutaj chłopak jest takim słodkim dzieciakiem . Antonio Banderas byłby super ! Muzyka jest OK ale Shakira kojarzy mi się raczej ze współczesnym światem ... nie z latami 60tymi. Jednak jedynka też dla mnie jest lepsza pod tym względem . Poza tym wątek polityczny jest dla mnie jakoś tak nie na miejscu . Tragedię tamtych czasów wplątano w zabawę i rozrywkę .To w zasadzie wszystko co mam do zarzucenia :-) Fim polecam dla osób które nie oczekują łez wzruszeń i "życiowych" emocji.