Nie bardzo wiem, do kogo ten film jest skierowany. Fani gatunku będą zawiedzeni, bo szlagiery śpiewane są przez grających aktorów, a nie oryginalnych wykonawców (takie trochę covery). Ludzie, którzy tej muzyki nie lubią też będą zawiedzeni, bo to jednak taki trochę pół-musical i disco-polo jest w nim sporo (całe piosenki). Muzyka nie jest tu tylko tłem do fabuły. 
Kot świetny, reszta aktorów słabo. Plastycznie całkiem przyjemnie zrobiony, lekko w klimacie Burtona. Daję 5,5 ...