"Nagłe" zmiany? Przecież Django miał całą zimę, albo i więcej czasu, w trakcie której zabijał ludzi dla pieniędzy. Widzimy tu jak bohater ze zwykłego emocjonalnego człowieka staje się zimnym mordercą dążącym po trupach do celu. Z kolei doktorek nie zabijał niewinnych ludzi dla przyjemności, odbierał życie tylko ściganym. Nie dziwi więc, że brutalna śmierć bezbronnego, błagającego o życie niewolnika go poruszyła. Dla Django było to duże ryzyko stracenia żony. Jak dla mnie to nie niestałość, a po prostu rozwój bohaterów :)

No jak dla mnie zeby sie tak zmienic potrzeba wiecej czasu. A morderca, ktory zabija, to czlowiek raczej z dosc cichym sumieniem;)Mnie nie przekonuja te przemiany jak wspomnialem. Bo chociazby jakby doktor tak sie martwil niewinnymi, to by nie zabijal ojca przy synu. Za kazdym trupem by ronil lzy itd.W tym filmie glownie skupiono sie na rozwalce(ktora jak zwykle cieszy widza)ale nie oszukujmy sie,ze celem tego filmu nie jest ukazanie jakichs glebszych tresci. Wasz punkt widzenia wedlug mnie jest tez troche wypatrzony poprzez kino bo tam ktos moze zabic w jeden dzien 20-40 ludzi i z umiechem na ustach isc spac. Zycie jest inne. Taka moja opinia.