Właśnie jestem po seansie, końcówka rodzinnej wigilii zakończyła się oglądaniem tego tytułu z młodszym pokoleniem z mojej rodziny. Jak w tytule, prostacka komedia, ale funu co nie miara. Film z rodzaju komedii do oglądania w towarzystwie, bez spiny, bez oczekiwań. Dla ludzi ceniących sobie wyszukana rozrywkę to zdecydowanie nieodpowiedni produkt - częsty rynsztokowy, seksualnie naznaczony humor, jednak z całkiem sensownym i życiowym przesłaniem. Jak nie jesteś na siłę „ąę” to film polecam, zwłaszcza do luźnej posiadowy ze znajomymi ;)