Do szaleństwa
Like Crazy
2011
powrót do forum filmu Do szaleństwa 
ocenił(a) film na 7 
ocenił(a) film na 10 ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 7 ocenił(a) film na 10 ocenił(a) film na 10
- blue valentine
- last night
- debiutanci
- never let me go
mnie się 'like crazy' skojarzył najbardziej z tymi, chociaż niekoniecznie wszystkie mają bardzo podobna fabułę, a poza tym uważam że 'one day' i 'love and other drugs' duużo słabsze ;)
- Chico i Rita (animowany)
- Definitely, Maybe
- Pianistka
- 500 days of summer
- Unmade beds (tak samo ładne obrazki, jak w tym filmie :)
- Głową w mur
- Candy
- Adam
- Pamiętnik
- Mr. Nobody
Blue Valentine... czyli jak wygląda miłość w początkowych "fazach" związku, a następnie upada na dno... i to wszystko przez charakter męża :/ :)
Mogłabyś mi troszeczkę więcej powiedzieć? Ciężko mi w tej chwili przypomnieć sobie, co ona zrobiła w tym związku....
Twierdzisz, że zawinił tylko i wyłącznie mąż, ale ona od początku nie była z nim na tyle szczęśliwa, by związać się z nim na resztę życia. Zaszła w ciążę (święta wcześniej nie była, pamiętasz może scenę z gabinetu ginekologicznego?) i czuła się zagubiona i niepewna, a on tam był, dobry i kochający, i zapewniający, że jej pomoże i nie opuści. Więc z braku laku zgodziła się za niego wyjść, aż w końcu czuła się w tym związku tak nieszczęśliwie, że stał się on toksyczny. On jeszcze próbował to ratować. Nachalnie, to prawda, bez wad nie był, ale czy ona się chociaż starała? Nie za bardzo. Chciała schronienia dla siebie i dziecka, a znalazła się w klatce, ale to, że miłość wygasła, to nie wina męża, bo z jej strony nawet miłości nie było.
Masz rację. Od początku nie twierdziłem, że tylko mąż zawinił. Po prostu nie wziąłem żony pod uwagę, co było moją winą.
Ten związek był bardzo dziwny. Gdy ona chciała poważnie porozmawiać z nim na temat jego pracy (jako malarz), od razu zaczął przekręcać jej słowa i rozpoczął kłótnie. Według mnie ten film był bardzo smutny.
