Dobry i faktycznie subtelny poprzez podejście (reżysera) do tematu wojny, a jednak uderzający bardziej aniżeli podnoszący swą własną rękę żołnierz w "Szeregowcu Ryanie".
"Szeregowiec Ryan" to wydmuszka. Co Spielberg może wiedzieć na temat wojny skoro jej nie doświadczył? My możemy o niej tylko czytać, słuchać, oglądać, ale to zaledwie namiastka tego, co działo się naprawdę, nie jesteśmy w stanie tego poczuć na własnej skórze. Owszem, wzruszamy się, współczujemy, ale są to uczucia bezpieczne.