Staruszek w scenie z umierającą żoną kupuję jej prezent w postaci dzwoneczka tak by ta nie musiała wzywać go w razie potrzeby tylko zadzwoniła.
Po śmierci żony - starzec nie bał się efektów "nawiedzenia" bo myślał, że to żona daje mu sygnały z zaświatów, że o nim pamięta.Dlatego też kiedy po raz ostatni zobaczył dzwonek w pokoju zrozumiał to jako znak od żony, że go potrzebuje... dlatego strzelił sobie w głowę.
Polecam ponownie ale dokładniej obejrzeć film.
Pozdrawiam.
To że ktoś nisko oceniał nie znaczy że nie zrozumiał. Czasem nawet może być odwrotnie.
To akurat było oczywiste. O wiele bardziej ciekawa i symboliczna jest scena wychodzenia chłopaków z sali sadowej i budynku sądu.
Chłopak mówił, że zrobi wszystko dla miliona wyświetleń, po jego minie na końcu widać, że zdobył co chciał.