PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36450}
6,3 13 295
ocen
6,3 10 1 13295
5,2 4
oceny krytyków
Dog Soldiers
powrót do forum filmu Dog Soldiers

Nie wiem jak dla Was ale dla mnie przynajmniej dwa momenty w filmie były niedopracowane: pierwszy kiedy główny bohater rozmawia z dziewczyną i ona mówi mu, że wilkołaków nie mozna zastrzelić ale ona wie jak można je zabić. I już już ma mu powiedzieć jak, ale wtedy coś im przerywa (nie pamiętam dokładnie co im przerwało, czy może krzyk dowódcy, czy jakiś wilkołak) i już do końca filmu żadne z nich nie wraca do tej rozmowy. Rozumiem, że widzą się po raz pierwszy i mają wiele tematów ale TAKIEGO wyznania chyba nie należałoby zostawić bez kontynuacji i ja na miejscu głównego bohatera na pewno powróciłbym do rozmowy! Druga sprawa: kiedy żołnierze wpadają do domku wszystko wygląda jakby mieszkańcy dopiero wyszli (nawet czajnik jest na gazie!). No i teraz pojawia się pytanie: skoro wiadomo, że to mieszkańcy domu byli wilkołakami to jakim cudem zdążyli przebiec się do lasu napaść tam żołnierzy i gonić ich przez całą drogę z powrotem a jednocześnie zostawili czajnik na gazie PRZED wyjściem z domu i nic się nie spaliło a wszystko wygląda jakby opuścili dom 2 minuty temu?
Może za dużo już horrorów widziałem ale na to, że mieszkańcy to wilkołaki też wpadłem dużo wcześniej niż żołnierze (a gdyby nie ten czajnik to pewnie od razu tak bym pomyślał) i nie oznacza to niestety, że jestem jakiś mega inteligentny tylko, że scenariusz szwankuje!
I jeszcze jedno pytanie: czy ktoś może mi wyjaśnić jaka była rola tej dziewczyny? Bo najpierw strzela do swoich a później się okazauje że cały czas była wilkołakiem! Dlaczego ona jedna się nie zmieniała? Wiem, że to ona podobno je stworzyła ale po co wobec tego uratowała żołnierzy? Wspominała coś pod koniec, że miała jakieś plany związane z głównym bohaterem ale wyjaśnienie było jakieś strasznie bełkotliwe. Czy ktoś wie o co chodzi? I jakim cudem, mimo że wcześniej już spotkała szefa komandosów, nie domyślił się on jaka jest jej rola?

martinezowiec

"pierwszy kiedy główny bohater rozmawia z dziewczyną i ona mówi mu, że wilkołaków nie mozna zastrzelić ale ona wie jak można je zabić. I już już ma mu powiedzieć jak, ale wtedy coś im przerywa (nie pamiętam dokładnie co im przerwało, czy może krzyk dowódcy, czy jakiś wilkołak) i już do końca filmu żadne z nich nie wraca do tej rozmowy. Rozumiem, że widzą się po raz pierwszy i mają wiele tematów ale TAKIEGO wyznania chyba nie należałoby zostawić bez kontynuacji i ja na miejscu głównego bohatera na pewno powróciłbym do rozmowy!"
Tego nie bardzo pamiętam, ale mgło być tak, że Meghan w końcu zdecydowała się pomóc swojej "rodzince" w polowaniu...


"Druga sprawa: kiedy żołnierze wpadają do domku wszystko wygląda jakby mieszkańcy dopiero wyszli (nawet czajnik jest na gazie!). No i teraz pojawia się pytanie: skoro wiadomo, że to mieszkańcy domu byli wilkołakami to jakim cudem zdążyli przebiec się do lasu napaść tam żołnierzy i gonić ich przez całą drogę z powrotem a jednocześnie zostawili czajnik na gazie PRZED wyjściem z domu i nic się nie spaliło a wszystko wygląda jakby opuścili dom 2 minuty temu? "

Tu się nie godzę. W końcu Meghan też należała do rodziny i też mieszkała w tym domu. To ona mogła postawić czajnik na ogień. Chociaż ta scena z zastawionym stołem była po to żeby widz miał frajdę z odgadnięcia tożsamości wilkołaków.

"I jeszcze jedno pytanie: czy ktoś może mi wyjaśnić jaka była rola tej dziewczyny? Bo najpierw strzela do swoich a później się okazauje że cały czas była wilkołakiem! Dlaczego ona jedna się nie zmieniała? Wiem, że to ona podobno je stworzyła ale po co wobec tego uratowała żołnierzy? Wspominała coś pod koniec, że miała jakieś plany związane z głównym bohaterem ale wyjaśnienie było jakieś strasznie bełkotliwe. Czy ktoś wie o co chodzi? I jakim cudem, mimo że wcześniej już spotkała szefa komandosów, nie domyślił się on jaka jest jej rola? "

Meghan prawdopodobnie przemieniła sie po skaleczeniu o szkło w pękniętym oknie przez które wyskoczył wilkołak. Inaczej nie byłoby sensu w tym, że chciała uciec od rodzinki. Ale kiedy zaczęła się zmieniać rozsądniej było przyłączyć sie do nich. Jej opowieść z początku była sensowna. Szef komandosów mógł znać jej tożsamość, ale po co miałby wyjawiać ją oddziałowi skoro nie powiedział im nawet z czym walczą?

ocenił(a) film na 6
Kassandra_

Co do ostatniej odpowiedzi na pytanie, mam wątpliwości.
Z usta Megan padają takie wyrażenia jak "Zawsze tu byłam", mówi coś o należeniu do stada itp, z czego wynika, że była z nimi od jakiegoś czasu. Niemniej jednak mam wątpliwości co do jej opóźnionej przemiany. Skoro należała do "stada" od jakiegoś czasu to czemu nie przemieniła się razem z nimi i nie wyruszyła na "polowanie"?
Moje domysły:
To Megan dała "cynk" Wydziałowi ds Broni Specjalnych ( czy jakoś tak )o obecności wilkołaków, a ów instytucja wysłała na miejscę grupę Ryana oraz - na przynętę - oddział Coopera. Co za tym idzie - może Megan liczyła na zbawienie z rąk dzielnych żołdaków... Nie podobała jej się przynależność - nomen omen przymusowa przynależność - do ów watahy, ale widząc nadciągającą porażkę wojskowych wybrała pewny posiłek zamiast cienia szansy na ratunek.
Można główkować w nieskończoność ;p
Pozdrawiam :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones