Mówię z pełną świadomością tego, że Miłoszowi bardzo się nie spodobał. Przejmujący, tajemniczy, głęboki kolaż historii ludzkich. Dwie sceny niebywale poruszające: strzelana do wściekłego psa i szaleństwa Baltazara.
I jeszcze pięknie wyrecytowane wiersze.
Świetny rozbieg przed genialną "Lawą".