Jestem świeżo po seansie i niestety film mocno rozczarowuje, cały czas miałem wrażenie że oglądam wersję reżyserską, tak jak by ktoś specjalnie nie oszlifował filmu, może zamysł był taki żeby podkreślić pewien klimat włoskiego imperium i ich barwnego życia. To już kolejne dzieło RS, który udowadnia że powinien już przejść na emeryturę. Aktorsko poprawnie wypada Al Pacino i Lady Gaga, zawodzi Adam Driver. Jared Leto udowadnia po raz kolejny że o wiele lepiej wychodzi mu aktorstwo niż śpiewanie, natomiast jego postać to jakaś karykatura Włocha, czasami bawi, ale też tworzy jakąś groteskę przez co film traci powagę i wytrąca jakikolwiek klimat, którego tu brakuje. Film tak naprawdę też nie ma jasnej fabuły, ciężko tak naprawdę stwierdzić co jest główną osią fabularną tej produkcji. Przeskoki w czasie są nie spójne i można w pewnym momencie stracić poczucie czy to lata 80-te czy już 90-te. Ocena 6/10.