Czy gościu proszący Margaret o autograf na końcu filmu to nie jest Mike? Jeśli tak to naprawdę świetna końcówka i zmienia odbiór filmu. W którymś temacie spotkałem się podobną sugestią, ale niestety nie ma więcej podobnych ani ciekawej interpretacji co do końcówki. Czy ktoś myśli podobnie?
Przekombinowujesz, choć sam film skłania do tego i już nawet w obcym człowieku proszącym o autograf ludzie widzą Mika. Jest dużo teorii spiskowych ale prawda filmowa jest taka, że Mike zginął. Trzeba wyczuć tę subtelną granicę oddzielającą grę od rzeczywistości. Polecam film "Żądło" lub "Hiszpański więzień". Ten drugi może nie tak dobry jak "Dom gry" ale fabuła równie zakręcona.