Pomijając to, że film był genialny (jedna z moich ulubionych chińskich produkcji i oczywiście 10/10, choć koniec rozczarowywuje, przynajmniej mnie. Wolałabym, żeby się wszyscy pozabijali, jak sugferowały wcześniejsze sceny:)), to zastanawiam się, który z Was przypadł do gustu? Ja wolę Takeshiego: był ładniejszy, mądrzejszy i w ogóle...;D nie dziwię się Mei;)
Obaj są świetni, ale w tej produkcji bardziej wykazać mógł się jednak Kaneshiro. Poza tym mam do niego sentyment za Chungking Express i Fallen Angels Kar Waia. Naprawdę wszechstronny aktor. Aczkolwiek Andy Lau też supcio [ten z kolei pamiętany jest przeze mnie za rolę w Infernal Affairs]!