Boże, przecież ten film jest świetny! Zgniły? Ciekawe...Ani trochę mnie nie znudził, wręcz poraził mnie piękną muzyką i rewelacyjnymi efektami...NA jakiej podstawie tak sądzisz??
To może wróć do szkoły i na nowo zacznij edukację, skoro prostych rzeczy nie rozumiesz.... A takie dziecinne teksty zachowaj dla kolegów z podwórka.
Prosiliście o argumenty? Dobra. Ten film mnie wynudził. Efekty są na żenująco niskim poziomie, intryga przewidywalna, a zakończenie beznadziejnie głupie. Poza tym nie jestem facetem!!!!!!!!!!
...mogę się jedynie zgodzić z przewidywalną intrygą...na siłę, mogę się zgodzić...
...efekty na żenująco niskim poziomie?...hmmm...jeśli efekty są dla ciebie wyznacznikiem dobrego kina...to cóż... (a w filmie były dobre moim zdaniem,może to nie Matrix,ale są dobre...wystarczające)
...zakończenie beznadziejnie głupie?...a to czemu?...
Ta cała afera z wyciąganiem noża z serca i z tym, że jak ona go wyciągnie, to na pewno umrze... O walce przez kilka pór roku nie wspominając... Beznadzieja!
Nie rozumiesz, ze to jest basn? W basniach jest wszystko mozliwe i na tym tez polega ich piekno...
...no właśnie!...bardzo dobrze powiedziane... "W basniach jest wszystko mozliwe i na tym tez polega ich piekno"... i o to chodzi!... ma być pięknie!
i jest...
"O walce przez kilka pór roku nie wspominając" gratuluję spostrzegawczości :) Drzewa...liście na drzewach pokazują piękną złotą jesień, całe ścieżki pod koniec filmu są zasypane opadłymi liśćmi. Ciekawe jaka pora roku następuje po jesieni? :]
No, wiem, że zima, ale w tym filmie zostało to przedstawione idiotycznie :/ Jak dla mnie mogliby nakręcić remake ze Schwarcenegerem, który byłby na pewno lepszy i mądrzejszy.
"Jak dla mnie mogliby nakręcić remake ze Schwarcenegerem, który byłby na pewno lepszy i mądrzejszy"
Ta wypowiedz praktycznie kończy ledwo rozpoczętą dykusję.
Nie obraź się, ale "Dom latających sztyletów" to nie film dla ciebie.
Chociaż, akurat trudno mi zrozumieć, że komuś ten film może się nie podobać. Ale trudno... Różni ludzie, różne guta.
To może "dla mnie" :P nakręcili by remake z Jimem Carreyem?? Nie wiem czy robisz sobie jaja czy tak serio myślisz...najpierw mówisz o Twoim zdaniem beznadziejnej fabule a potem o remaku ze Schwarzeneggerem ;] lol pozdrawiam
nie wiem jak Wy , ale ja świetnie sie ubawiłam czytając ten temat... mnie osobiście bardzo się ten fi;lm podoba i chętnie bym go broniła, ale niestety trochę się spóźniłam - moje dogryzanie jest tu zupełnie zbędne
gratulacje dla Bagera, Sophie Neveu, Pablo, Maab'a, Snaga z Loxley, Mikora, Milczący'ego i 2d
pozdrawiam
jak dla mnie ten film był upadły!!!!!!!!!! owszem piękne kolory bardzo podobał mi się taniec albo jak to nazwali zabawa w echo do momentu kiedy okazało sie że główna bohaterka widzi oglądało mi się swietnie ale później wynudziłam sie jak nie wiem kiedy!!! Brak koncepcji na zakończenie filmu oglądałam już go na zasadzie.. no teraz ona sie wróci do niego ale spoko zapewne ten drugi na to nie pozwoli ooo i zginęła ale zapewne "zgineła nie do końca" oczywiście oooo poświeci sie dla niego....zrobili głupie bezsensowne romansidło z filmu świetnie isę zapowiadającego
no prosze kolejny krytyk filmowy dodał swoje zdanie upadły to ty masz mózg a jesli chodzi o film to naprawde piekny esencja azjatyckiego filmu "Po przyczajonym tygrysie ukrytym smoku " to najlepszy film jaki widziałem !!!
do Dydelf: Wczoraj oglądałem "Ran" aka "Chaos" Akiry Kurosawy a dzisiaj ten "DLS" wiec nie mów ze ten film to "esencja azjatyckiego kina" bo naprawde temu filmowi wiele brakuje...
Podpucha możliwe.
Robi im się mokro między nogami z podniecenia jak sa wyzywani?
Powiedzcie mi co oni mają z tego podpuszczana?
Fanka
masturbujesz sie czytajac obelgi innych?:] W sumie to mniej grozne zoboczenie niz pedofilia wiec powodzenia i miłej zabawy
Mnie ten film rozwalił. Jak może sie coś takiego podobać... Jeszcze mogę zrozumieć tą azjatycką symbolikę, ale niektóre rzeczy w tym filmie są po prostu śmieszne. Nie wiem, czy osoby, które bronią tego filmu miały kiedykolwiek fizykę w szkole. Jeśli nie miały to muszę im powiedzieć, że noże nie mogą zakręcać podczas lotu (a już na pewno nie tak, jak to się działo w "Domie..."). Rozbrajająca była również scena, w której jeden z bohaterów (nie pamiętam imienia, ale chodzi o tego w niebieskim) strzelał z łuku do oprawców swojej towarzyszki. Wystrzelił 4 strzały. Strzały dogoniły się w powietrzu w taki sposób, że równocześnie trafiły całą czwórkę bandziorów. W dodatku miał on takiego cela, że strzały te nic im nie zrobiły (a strzelał przecież z daleka). Kolejna sprawa - scena, w której gość w niebieskim uciekał wraz ze swoją towarzyszką przed bandziorami, którzy skakali po drzewach. Skakania sie nie czepiam. Rzucać też sobie mogli tymi badylami, tylko skąd oni ich tyle brali?! Niech mi ktoś powie. W sekundę zerwali, obrali z gałązek i rzucili?! Istna komedia...
Mi też się bardzo podobał. Nie mogę tego nawet opisać słowami. A czego wy się spodziewacie po fance Davida Haselhoffa? Ale to już kwestia gustu, a o gustach się nie dyskutuje...
I chciałam dodać, że te efekty dodają uroku temu filmowi. To już taki nieodłączny element azjatyckiego kina. A z fizykę mam 5 więc proszę nas nie obrażać. Nie porównuj kina do rzeczywistości. Fantastyczne elementy w filmie to jak fikcja literacka w książce.
A skoro ludzie wierzą w Boga to dlaczego mają nie wierzyć w skręcające w locie sztylety?
Emul, jak to już wyżej napisano, a byś tego nie zauważył/zauważyła, to jest BAŚŃ a w baśniach i bajkach wszystko jest możliwe, od gadających zwierzaczków po doganiające się strzały :) Więc nie wyskakuj tu z fizyką bo jest to całkiem nie w temat.
Co do Fanki, to po przejrzeniu twoich ulubionych dzieł w których tonami są produkcje typu Anakonda, Hulk, Barbie, American Pie czy Dracula 3000, to stwierdzam że nie masz pojęcia o kinematografii, gdyż mieszasz to z produkcjami jak Milczenie owiec czy Obcy: ósmy pasażer Nostromo. Zresztą zauważyłem że zawsze pakujesz całe serie.
Na pewno nie znasz się kompletnie na kinie azjatyckim, więc skoro tak, to dobra rada, nie komentuj jego produkcji. A najlepiej nie komentuj żadnego filmu, dopóki nie nauczysz się rozróżniać dobrych efektów od badziewia :)
Dla mnie jest to jedna z najpiękniejszych baśni azjatyckich.
zgadzam sie z poprzednikami. film jes przepiękny. efekty specjalne na bardzo wysokim poziomie. najlepszy azjatycki film ktory widziałam.prawdziwa miłosć. coś pięknego. fanka się nie zan na kinie. "I am barbie girl":p
Do takiego filmu trzeba się odpowiednio przygotować, jak wiadomo to jest baśn, to że ludzie skaczą po drzewach i rzucają nożami jak bumerangiem jest nawiązaniem do dawnych bajek azjatyckich w których bohaterowie osiągali tak wielki poziomy w walce i medytacji że zdolni byli do niesamowitych rzeczy. Ale nie o walke w filmie chodzi tylko o miłość która jest piękna i tragiczna. Mi się film spodobał.
muszę, no po prostu muszę się zgodzić z Emule (mimo że film był rzeczywiście ładny) bo wiedza z dziedziny fizyki (i biologii) bardzo przeszkadzała mi w oglądaniu tego filmu. efekty zamiast robić wrażenie, wywoływały uśmiech. Baśniowość rozumiem, ale sądzę że pewne elementy powinny zachować obraz rzeczywisty aby bardziej wybrednych kinomaniakow nie wprowadzać w stan wesołości przy powaznych scenach (jak np scena śmierci głownej bohaterki - poświęcenie dla lubego doprawdy wzruszające, ale jej wytrzymałość z tak poważną raną na tyle mnie zadziwiła, że to poświęcenie zeszło na plan dalszy) ale! podkreślam - film bardzo ładny ;)
Efekty wizulane napewno mają znaczenie w tym filmie znaczenie, ale nie są naistotniejsze. To, że różne sceny walk wyglądały nieatentycznie również nie jest czymś co tę produkcję dyskwlifikuje. Zawsze wydarzenia w filmach, szczególnie pełnych różnych walk odbiegają od rzeczywistości.Gdy odlądacie amerykańskie filmy, pełne najróżniejszych pościgów, z których wszyscy wychodzą bez szwanku też przecież wiecie, że to fikcja. Po za tym intryga zupełnie nie była przewidywalna! Przecież co chwila okazywało się, że jest zupełnie inaczej niż wyglądało to na początku! Naprzykład ta dziewczyna, wcale nie była niewidoma! Albo szefowa domu uciech, nikt by się nie spowiedziewał, że należy do domu latających sztyletów. Nic również nie wskazywało na to, że ten niebieski jest szpiegem rzeczonej organizacji, a nadodatek narzeczonym uciekającej dziewczyny. A główny bohater? Początkowo wyglądał na chama i lekkoducha, później okazał się osobą odpowiedzialną, honorową, zdolną do głębokich przeżyć!!!Naprawdę oglądaliśmy dobry film, trzymający w napięciu do jego zakończenia.
Zacznijmy od fizyki ,jestem ciekaw czy nie rozbroiło Cię to ze ten film jest 'made in China" tzn pewnie nalezysz do osób ,które w matrix'ie nie widziały nic złego a tutaj lamentują nad tym ,ze ktos obraza Newtona i jego jabłko. No cóz chińska produkcja ,nie da sie ukryć ,ze momentami fantasy dla 15 latków ,ale chyba dobrze ,ze nie jest to kopia filmów amerykańskich tylko własne spojrzenie na efekty specjalne i nietuzinkopwa ich realizacja --ciekawe co sobie myśli Chińczyk ogladający "USA sci-fi film" -pewnie tez mu sie wydaje "komedia" ,"zenada".
Straszne ,strzały dogoniły sie w powietrzu -a ja myslałęm ,ze to fizyka własnie i różne naciagniecie cieciwy powoduje różną prędkośc strzały.
"Strzały im nic nie zrobiły" to fakycznie dziwne proponuje obejrzenie jakiegokolwiek westernu tam tez to zobaczysz ....ewentualnie zamiast strzał bedzie ten sam efekt tylko z wykorzystaniem kul.
"... uciekał wraz ze swoją towarzyszką przed bandziorami, którzy skakali po drzewach. Skakania sie nie czepiam. Rzucać też sobie mogli tymi badylami, tylko skąd oni ich tyle brali?!..."-musialem to zacytować to jest swietne mysle ze gdyby takie coś było w opisie filmu ludzie chetniej by go obejzeli. Włąsciwie to chcę Ci tu odpowiedziec na pytanie ,bo tam było pokazane skąd mają te "badyle" jak juz zuzyli te które mieli... nie będę Ci zdradzał moze chętniej obejrzysz ten film w przyszłosci :).
Piszesz "istna komedia" -tez tak odbieram wiele filmów azjatyckich ,bądź co bądź kino europejskie jest mi blizsze ,ale w tym filmie coś mnie urzekło.
Pozdrawiam