W moim odczuciu ten film to totalne dno! Wynudziłem się na nim potwornie i do tego ani razu nie przestraszyłem. Klimatu dla mnie to nie miało żadnego, drażniła fatalna gra aktorów, a sam wygląd doktora Freudsteina nieco przypominał kosmitów ze "Znaków"... Rozumiem, że film nakręcono prawie ćwierć wieku temu i może w tamtym okresie ludziom się podobał, ale patrząc z perspektywy czasu... (westchnienie)
Z kolei domyślam się, że gdybym pierwszy raz zetknął się z tym filmem mając ok. 10 lat, to pewnie bym wtedy nieźle panikował... No ale, że stało się to teraz (mam 21 lat i trochę horrorów widziałem), więc moje odczucia są takie, a nie inne.
Żeby jednak nie było tak jednoznacznie źle, do plusów chciałbym zaliczyć pierwsze ujęcie domu i okolicy, a także niesamowite spojrzenie Anny.