Z Żoną oglądałem w ciemną świąteczną noc. Mnie się dość podobało, Żonce się podobało. I to jest najważniejsze. A że był chwilami głupi i nielogiczny? Co tam! Grunt, że się podobało! :-)
Dokładnie, my tez właśnie skończyliśmy z żoną oglądać. Miło spędziliśmy czas przy tym filmie.
Zaraz wyjdzie na to, że jest to film dla małżeństw - ale co tam. Mnie i żonie też film się podobał.