Może mi ktoś wyjaśnić o co chodziło na końcu? Dlaczego mąż sąsiadki wynajął morderce aby zabił rodzine Petera? Albo coś w tym guście, bo ja nie ogarnęłam....
ten facet wynajął mordercę, aby zabić swoją żonę - sąsiadkę, bo podejrzewał ją o zdradę. zabójca zaś pomylił dom, tak jak napisał Acis, i zamordował rodzinę Petera.
Zlecił zabójstwo, gdyż chciał się zemścić na żonie za to, że go zostawiła i że zabrała dom oraz córkę. Przy okazji liczył na jakieś pieniądze. Mogło chodzić o polisę, co w przypadku rozwodu nie było zbyt logiczne, co tylko wpisywało się w marne zakończenie. Ale o zdradzie nic nie było.
widocznie za mało uwagi poświęciłam fabule. zgadzam się - końcówka zepsuta totalnie. a szkoda, bo zapowiadało się ciekawie.