A co szesnastoletnia fanka kiczowatych komedii romantycznych może wiedzieć o horrorze? Jakimkolwiek. Co może wiedzieć o filmach i schematach parodiowanych w "Domu..."? Nawet konwencji i założeń na jakich film bazuje nie okiełznała swoim młodym łebkiem.
Z całym szacunkiem, ale zarówno twój temat jak i to co w nim zawarte jest ...denne. Normalnie "dno totalne".
Ja jestem fanem horrorów i ten film to bajka, a nie horror, ale jako film fajny więc tylko dlatego daję 4. Taki z ciebie znawca? Żałosne.
Nie uważam się za znawcę, ale mimo wszystko trochę horrorów w życiu widziałem i potrafię rozróżnić bardzo dobry (względnie dobry lub niezły) film od crapu, "dna".
Zresztą nigdzie nie napisałem, że jestem jakimś "znawcą" a mój ton wyższości nad autorką tego tematu jest raczej zrozumiały.. I co w tym jest niby żałosne?
A skoro włączyłeś się w dyskusję to zadam Ci pytanie: dlaczego ten film jest według ciebie bajką?
Np. pod koniec te stworki to mnie kompletnie dobiły. Wiesz czego mi tam jeszcze brakowało? No nie wiem może Smerfów, Muminków... pasowałyby tam. Niewidzialna ściana i całe to przedsięwzięcie - pic na wodę jak z Disney Channel.
A jak dla mnie to było właśnie najlepsze. Genialny w swej prostocie sposób na wprowadzenie do filmu postaci z innych horrorów.