Obejrzałem kilka filmów reżyserii Marka Koterskiego, ale ten wydaje mi się najgorszy. Nie da się ukryć, że fabuła tych filmów i scenariusze są bez wątpienia oryginalne i zarazem życiowe. Jednakże bardziej trafił do mnie " Dzień Świra", "Baby są jakieś inne", "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", "Nic śmiesznego", czy "Porno". W " Domu wariatów" mało jest tej charakterystycznych dialogów i powtórzeń, które pojawiają się dopiero w kolejnych dziełach tego reżysera. Nie wiele jest śmiesznych i dwuznacznych przekazów. Niemniej jednak jeżeli ktoś śledzi twórczość M.Koterskiego, a ma jakieś zaległości to jak najbardziej powinien się obejrzeć ten film, Jak dla mnie 5/10.