...i zdecydowanie najlepszy moment filmu - cios rylcem, kiedy to cała sala zaczyna bić brawo :] IMO, film przygłupawy, dość chora fabuła, no i paris. Film raczej śmieszny niż straszny, przydługi i momentami nudny. Podobał mi się za to sam woskowy dom, nieźle wyglądał topiąc się, mimo, że wosk pozostawał 'nietknięty' w miejscu gdzie stali bohaterowie :P Do gry aktorów duze zastrzeżenia (Oh, spójrz, co za cudowne pieski!) . A tak naprawdę to do jednej bohaterki...:P
Generalnie polecam, ale wyłącznie do robienia bydła i pośmiania się, bać to tu się raczej nie ma czego... chyba, że ludzkiej głupoty.