Ostatecznie nie było tragedii. Miałem wrażenie, że oglądam jakiś odcinek serialu sf z lat 90 z fabułą napisaną na kolanie i efektami na tamte możliwości. Nie jestem rozczarowany, bo wiedziałem czego się spodziewać i mam lekką słabość do nisko-budżetówek z kosza. Oczywiście film nie jest lepszy od i tak średniego...
Rozumiem że budżet był mały, ale jakiś klimat można było zbudować, i dać więcej nawiązań do gry.
Jedynym plusem to sporadycznie występująca dobra muzyka.
Widać okrojony budżet, ale jest akcja i przynajmniej solidne nawiązanie do gry, czyli demony z "piekła" a nie jakiś tam wirus. Jakby Bartkowiak nakręcił w 2005 według takiego scenariusza, byłoby dużo lepiej.
To nie jest epicka epopeja, pochodna Interstellar. To film wzorowany na grze komputerowej. Tyle i aż tyle.
Jestem wieloletnim fanem Doom'a. Film mi się podobał.
Polecam!
...oceniony.Jak na produkcję do wypożyczalni,bez aktorów z topu i mimo,co widać,skromnego budżetu film całkiem przyzwoity,do obejrzenia.Cały czas jest akcja,choć bez fajerwerków.Bardziej byłem zawiedzionym Doomem z 2005,bo tam mieli znacznie więcej,a efekt był przeciętny 6/10
mutanci/zombie kontra komandosi, film nie jest zły, jest po prostu strasznie powtarzalny, tyle razy wszedzie to było
Ten film pokazuje, że nie zawsze warto sugerować się komentarzami. To dzieło zasługuje na solidne 3,5 na 10!
A tak już całkiem na serio, film naprawdę nie był tak zły w swojej tandecie. Nie wierzę, żeby na podstawie fabuły tej serii gier dało się stworzyć coś sensownego, więc na zachętę daję 4. Sam początek zasługuje...
człowiek który to nakręcił to musi być ułomny,takie filmy nie powinny istnieć,a aktorzy którzy w nich grają to chyba desperaci bez pracy,że biora takie żałosne role w tak żałosnym filmie,to nie zasługuje nawet na jedną gwiazdkę.
Ten Doom nie jest taki zły. Dziwię się aż tak nieprzychylnym opiniom. Jest to niskobudżetówka i przez ten pryzmat trzeba film oceniać. Trudno go porównywać z blockbusterami za setki milionów dolców. Film ogląda się całkiem przyjemnie - przez cały seans ani raz nie miałem ochoty przerwać. Jest kilka mrugnięć oka dla...