PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=131195}

Doom

5,4 35 697
ocen
5,4 10 1 35697
4,0 4
oceny krytyków
Doom
powrót do forum filmu Doom

Film z umiejętnie wykorzystanym niepokojem u widza.
Podobnie czułem się oglądając ,,Coś"; tam także niepokój budowano przy zabiegu dochodzeniowym - coś stało się i trzeba dowiedzieć się co to było.

Brzmi nieadekwatnie do ,,DOOM"? I to jest największy mankament oraz zaleta filmu. Będę z Wami szczery, akceptuję kultowy charakter gry, ale nie widzę nic pasjonującego w projekcji multimediumicznej na ekran kina rozrywki opartej na stymulacji celownika po płaskim ekranie celem unieruchomienia przemieszczających się płaszczyzn; jako gra odniosła sukces, ale bądźmy szczerzy - czy *oglądając*, powtarzam, tylko *oglądając* jatkę z perspektywy pierwszej osoby, wytrzymalibyście w kinowym fotelu dwie godziny? Co innego fotel z komputerem, klawiaturą, myszą, joystick-iem, konsolą, ( ...); tutaj nie mamy tak interaktywnego medium, informacja przebiega w jednym kierunku z jednym zwrotem bez żadnego sprzężenia zwrotnego. Dla opornych śpieszę z odpowiedzią - nie, nie wysiedzielibyście.

Zgadzam się ze scenarzystami - należało coś z tym ,,DOOM-em" zrobić by *coś* z niego zrobić i, w sumie, udało się sklecić to *coś* - bazując na oklepanym już zabiegu dochodzenia wydarzeń z przeszłości przy presji nawarstwiających się teraźniejszych zdarzeń, udało się zrobić ,,Coś" w uniwersum ,,DOOM-a". I to jest plus dla scenarzystów, ale także i minus bowiem większość fanów może poczuć się zawiedziona utrata, pardon, ,,symboliki"...

Wiecie, ja kiedyś byłem szczerze zbulwersowany kakofonią przeinaczeń w polskiej adaptacji ,,Wiedźmina", ale nigdy nie oblewałem pomyjami pracy masy ludzi nad jego powstaniem - czego nie mogę powiedzieć o was, wielkich fanach wielkiego ,,DOOM-a", bez którego nie mielibyśmy tych wszystkich rubasznych gierek dla osadzonych w zakładach karnych, tudzież małoletnich nieskorych do studiów w zakresie fizyki, chemii i paru innych pożytecznych spraw; bez wątpienia, ,,DOOM" to taki kamień milowy działalności człowieka że do opakowania na płytę CD należy zbliżać się na kolanach, a najmniejszy dysonans poznawczy pomiędzy percepcją danych w grze i filmie, karać publiczną chłostą.

Powiem tyle i nie powtórzę tego więcej: powinniście, jako samozwańczy fani gry, cieszyć się że ktokolwiek podjął się projektu sklecenia filmu z tego *coś*, którym ,,DOOM" jest. Zamiast krytykować próbę przemycenia do fabuły kompletnie absurdalnej( biorąc pod uwagę fakt że teleportacja możliwa nie jest, pomysł zmiksowania tej koncepcji z drugą mrzonką zwaną ,,Biblią" wydaje się być zrozumiały) jakiejkolwiek próby myśli, powinniście zadać sobie pytanie co tak górnolotnego kryje w sobie symbolika niemal po banderowsku ponabijanych na pale, monitory komputerów i inne urządzenia infrastruktury członki ludzkie? Co w tym tak mądrego by kręcić o tym filmy, słucham? Manifestacja nienawiści do nauki jako dyscypliny, pewnie tylko dlatego że twórcy gry nie zaliczyli sesji( bo tak najczęściej piszą się scenariusze gier komputerowych, niestety) - ?

Sam pomysł kręcenia filmu o tej grze jest tak absurdalny że przez kilka minut musiałem weryfikować ten fakt w internecie, zanim upewniłem się że jest to pogłoska prawdziwa. Mało tego, zapowiadany film okazał się być wcale niezły jak na *coś* w tym rodzaju( czyli nijakim, tbh) ...
Ale co z tego, skoro nie pokazano dwóch rodzajów szarżujących idiotów, dwóch rodzajów rzucających kulki kretynów, pajaca wzywającego obu poprzednich razem z sześcioma innymi oraz czterech rodzajów uber-bossów. Wszak aktorzy mieli cały film balansować pomiędzy szczękościskiem pourazowym a stanem ekstazy urojeniowej pomiędzy stanem strzelania, padania i powstawania - wtedy padło by ze sto wpisów ,,ale to[ coś] jest dobre".

Film a gra to dwa różne światy, które coraz bardziej zbliżają się do siebie z racji coraz większych oczekiwań odbiorów tych mediów. Kiedyś nawet nauka będzie przebiegała w takich stymulatorach jak te gry i filmy połączone w jedno dzieło, ale upłynie jeszcze sporo wody w rzece, zanim będzie to norma.

Skoro po filmie oczekujecie tylko tego, czego oczekujecie od rozgrywki, to po co Wam film? Grajcie dalej.

Kończąc, chcę jeszcze nadmienić że zaczyna mnie już denerwować buractwo w tym kraju. Nigdzie, nawet w totalnie zapyziałych wiochach gdzieś pod trzecim pośladkiem Walii, Portugalii czy innego za*upczewa, nie spotkałem się z takim stopniem eskalacji nienawiści do kultury nie tylko sztuk pięknych, co po prostu własnej wypowiedzi, co tutaj, w Polsce. Coś z Polakami dzieje się niedobrego; moim zdaniem za szybko zaszły zmiany w tym kraju i ludzie z dobrobytu dostali zajoba. Ta czy inna hipoteza mogą tłumaczyć wasze zachowanie, ale to w dalszym ciągu nie jest usprawiedliwienie. Najprostszą metodą sprawdzenia motywacji tego zachowania jest podstawienie buraka w rogu ringu by usłyszeć ,,to sp...dalaj jak ci się nie podoba" - czyli zwykły szowinizm lokalny połączony z kompleksami.

Na to, na szczęście, jest proste remedium - nowe chromosomy, tj. od dawców z innych krajów, którzy nie postrzegają życia jako wiecznej skargi oraz pasma mankamentów, które należy wytykać sbezpiecznym paluszkiem.

Jak widać, nawet takie *coś* jak ,,DOOM" może nauczyć jak rozpoznać prawidłowo zaaplikowane chromosomy od tych nieprawidłowych - uczy także co zrobić z tymi nieprawidłowymi ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones