Doom nie jest z najwyższej półki, jak np. seria Aliens, ale ma w sobie to coś, klimat, dobrych aktorów, muzyka, emocje, poczucie strachu przed nieznanym, tajemnica, czarny humor ;)), zwroty akcji, nieźle pomyślany wątek naukowy i eksperymentów genetycznych ;)) Przy tym sporo akcji i scen gore, stawiają film wyżej, niż by się wydawało na pierwszy rzut oka ;))
Dobrych aktorów?!?!?!. ... czarny humor?!?!?!.... muzykę?!?!?!.....
Jedynie zgodzę się z tym, że posiada akcję, świetną charakteryzację, całkiem sprawne efekty specjalne (ale też tylko po części), ten cały wątek naukowo - genetyczny o którym wspominasz i ... kilka zwrotów, no może parę zwrotów akcji. Gore może być. Jest jeszcze sprawa koszmarnego oświetlenia wnętrz w których dochodzi do najważniejszych wydarzeń. To niedopuszczalne. Ekranizacja gry, więc nie do końca chyba jednak udana.
A i co do muzyki. To chyba najgorsza ścieżka Clinta Mansella do filmu jaką miałem okazję słyszeć, a słyszałem już jego pracę w kilku filmach. Może nie jest jakąś masakrą, ale na jego twórczość to najsłabiej. Gdyby jeszcze obsadzono w głównych rolach konkretnych aktorów, reżyser dopilnował swojej roboty, a dialogi nie były tak dziecinne, a nawet idiotyczne, to ... Dla mnie zmarnowany potencjał i tyle.
A co ma kino do tego? Akurat czepiłeś się tego, a już swoich argumentów nie bronisz?
Sprzęt ma całkiem dobry, a skoro mówię, że było słabo oświetlone to chyba coś w tym jest, bo wiele osób na ten SZCZEGÓŁ narzekało. Nie oglądam na kompie, a wersję miałem na prawdę dobrej jakości. Poza tym w pomieszczeniach laboratoryjnych i tym podobnych, światło było dobrze ukazane, a kamery odpowiednio ustawione. Ja mówię o doświetleniu tych wszystkich wnętrz, karceru, korytarzy itd. Rozumiem, że chciano zapewne oddać jak najbardziej realny klimat, ale zaciemnienia są zdecydowanie przesadzone.
Prawidłowo, grałem w Doom 3, było czasem dużo gorzej, niż na filmie, latarka niewiele pomagała, klimacik się kłania ;))
Ja nie grywam niestety, bo mnie to nie rajcuje, ale nie wnikam w to jak kogoś to rajcuje. Poza tym zgaduję, że jesteś dużo młodszy, więc nie dziwię Ci się, że lubisz też i taką formę spędzania czasu. Oby nie jedyną :)
Ja podszedłem do filmu tylko i wyłącznie pod kątem ... filmowym, nie znając kompletnie gry. I mówię, że szkoda według mnie, że nie zgarnął tego tematu do ekranizacji inny reżyser, obsadzając w głównych rolach innych aktorów, a scenariusz powinien być napisany z jajem i dosadnością. Szkoda tego potencjału. Zresztą nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz zepsuty pomysł w kinie.
Haha ostro pojechałeś z tym wiekiem, i kto gra, a kto nie,to albo jest obiektywny albo nie, bo film opiera się na grze. Mniemam, po nicku, że masz 36 lat, za kilka lat będziesz mówił jeszcze co innego, ludzie się zmieniają, młodyś jeszcze ;))
Nie, po prostu nigdy mnie nie ciągnęło do gier? Coś w tym dziwnego? Wolę kino lub spędzanie czasu na świeżym powietrzu o ile mam czas na to :)
I szafa gra, ja np. zarywałem noce do świtu, w latach 90-tych kiedy pojawił się Doom na PC miałem fioła na punkcie gier, wtedy to były te straszne pixele na zabytki 386/486, dziś dużo większe możliwości mają komórki, ale sentyment pozostał, podobał mi się klimat ;))
Ja się nie zgodzę nawet co do tych elementów. Na akcję to ja cały film czekałem (zasnąłem, zanim się doczekałem), charakteryzacji jakiejś nie dopatrzyłem się w ogóle, a co do efektów... no, gdzie te efekty? Może pod postacią tych marnej jakości gumowych strojów, które paru aktorów nosi? Wątek naukowo-genetyczny rzeczywiście jest "nieźle pomyślany" - czyli mówiąc po ludzku, taki przygłupi, pseudonaukowy bełkot, jakiego się po prymitywnym filmie akcji można było spodziewać. Jest tym bardziej żałosne, że robią z owego wątku jakąś wielką tajemnicę, mimo że od samego początku doskonale wiadomo, o co chodzi.
Nic, kompletnie nic nie jest w tym filmie choćby poprawne.
Do tego ten film tak naprawdę więcej ma wspólnego (co zresztą Atoirtap zauważył) z serią Resident Evil, niż z Doomem. Nieudane eksperymenty genetyczne, od których ludzie pozamieniali się w zombie - no, wypisz wymaluj RE. Za to z Doomem nie ma to kompletnie nic wspólnego - zgadza się tylko fakt, że akcja rozgrywa się na Marsie i że jest sobie korporacja UAC (którą równie dobrze można by tu jednak przemianować na Umbrellę).
To powinno być 1 jak nic, bo 2 to jest dla mnie zagadką :)
No nie mogłeś się charakteryzacji doczekać, bo przecież zasnąłeś :)
Nie, a tak na poważnie, to gdyby nie to, że byłem świadkiem większych koszmarów w kinie, to nie przydzieliłbym filmowi ''Doom'' nawet tej czwóry. Absolutnie nie mam zamiaru bronić tej produkcji, bo nie zasługuje na to i tyle.
pozdro
Również nie zgodzę się. Obejrzeć można, ale dla mnie to niestety tylko nagrana sesja gry w strzelankę.