W mojej nic nie znaczącej ocenie kręcą lata 70-te i 80-te wchodzi więc na grubo również pamarańczowa oddcień. Aktorsko pozytywnie (poza jedną postacią lub dwoma- o dziwo!). Technicznie wiadomka -sztos, sama opowieść natomiast jak w morderczym uchwycie JabubaG.... i powietrza brak.