Ten film jest tak słaby, że dotrwałem tylko do połowy filmu. Uj wie, o co chodziło twórcom. Chcieli zamęczyć widownię drewnianą grą Gierszała!?
Och, jak cudowną chwilą było wyłączenie tego czegoś w połowie! Gierszał jak zwykle kompletnie nieprzekonujący, facet nie ma żadnych środków wyrazu, maska gimnazjalisty, bez głosu, zero charyzmy, zero charakteru.
Przy okazji - o co chodzi z tym wstawianiem do polskiego filmu połowy dialogów po niemiecku/francusku? Teraz nie można już zagrać Niemca, on musi być rzeczywiście Niemcem i gadać po niemiecku? Ja rozumiem w 'Pianiście', gdzie to ma to zupełnie inny ciężar gatunkowy, ale w jakimś byle filmidełku? Jak kręcą scenę w kiblu, to ktoś musi się na serio wy#$%ć?
Mogę ci przybić piątkę ;-) Jestem starszym facetem, oglądałem Hansa Klossa jeszcze w latach osiemdziesiątych, i jakoś nie umarłem od tego, że Niemcy gadali po polsku. Nie rozumiem, co za maniera, żeby na siłę robić dialogi w obcych językach, w filmie, który nigdy nie trafi do kin poza Polską.
Przybijam! Jeszcze dosadniejszy wykwit tej dosłowności to 'Filip', duża część filmu jest po niemiecku. Nie polecam.
Próbowałem obejrzeć, ale nie dałem rady ;-) Jakoś nie mogłem pozbyć się refleksji, że oglądam polską wersję "Top Secret", gdzie polski Żyd w hitlerowskich Niemczech robi, co chce ;-)