PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=818321}
7,6 3 427
ocen
7,6 10 1 3427
Dragon Ball Super: Broly
powrót do forum filmu Dragon Ball Super: Broly

Dla mnie jako fana, który z Dragon Ball-em jest ciągle na bieżąco, to o ile Super jest słabe, tak ta kinówka to po prostu tragedia. Zbezcześcili Brolly'ego. Stary to jest prawdziwy Brolly, a nie to tutaj co z niego zrobili. Brak pomysłów na serię pokazuje właśnie w pełni ten film - przywołanie do życia pomysłu, który już był, słabe odcinanie się i udawanie, że tamto nigdy nie istniało. Akira stworzył coś wspaniałego, a teraz to niszczy swoją zwykłą pazernością.
Do połowy film leci bardzo powoli i przyznam, że ciekawie. Ale druga połowa wszystko zniszczyła. Akcja tak przyspiesza, że wszystko dzieje się jakby było na pstryknięcie palca. Bohaterowie zachowują się tak jakby to była zwykła zabawa, zero powagi sytuacji. Walki kompletnie bezpłciowe, nie czuć wgl ich siły, techniki powymyślane z dupy. Może niech jeszcze dodadzą tam z milion kolorków form dla saiyan różniących się tylko właśnie wspomnianymi kolorami. Niech w ogóle zostaną tęczowymi chłopaczkami, a potem nawet rzygają tęczą. Od kiedy w ogóle, aby zmienić się w normalnego Super Saiyanina robią się zielone włosy? Po co te wszystkie kolorki..?
I kreska w kinówkach w latach 90 była ładniejsza i bardziej dopracowana niż tutaj... To wygląda jak zwykła niskobudżetowa kreskówka Amerykańców, a nie japońskie anime. Nie wiem co oni robią. Brak pomysłów i po jak najniższej linii oporu wszystko.
Ze wszystkich postaci robi się po prostu idiotów. O Goku to już szkoda gadać, co oni z nim zrobili. Ale Vegeta? Gdzie jego duma, charakter i zadziorność? Kolejna postać - Frieza. O ile w Superce naprawdę bardzo spodobało mi się jego rozwinięcie i była to jedna nielicznych rzeczy dobrze zrobionych, tak tutaj to co? Naprawdę kiedyś to byłoby do pomyślenia, że on będzie taki bojaźliwy? I jego marzenie o życzeniu do Shenlonga, przecież to idiotyczne i żałosne było, a nie śmieszne. Frieza nigdy nie był śmieszny. On był okrutny, poważny i nie bał się niczego. A tutaj? Nie będę spoilerować, ale jego postać w tym filmie to profanacja.
Cała ta kinówka z resztą to profanacja większości rzeczy. Jak miały być śmieszne momenty to były na to oddzielone chwile w Smoczych Kulach, a jak miało być poważnie to było to czuć i chłodny klimat. Tutaj zero powagi sytuacji dosłownie wszędzie i ciągle. Tak jakby każdy bohater stracił połowę swojego IQ od "Zetki".
3/10 tylko za ciekawą fabularnie pierwszą połowę filmu.

ocenił(a) film na 5
KamiLLenTe

Jestem ogromnym fanem DB i ze smutkiem muszę się z Tobą zgodzić. Serce mi krwawi jak oglądam w jakim kierunku idzie ta marka.
Pierwsza połowa to całkiem przyjemne wprowadzanie do historii. Główny wątek to po prostu oryginał. Cała reszta która była dobudowana do tej historii zahacza o śmieszność. Druga połowa to festiwal świateł i kolorów. Totalna nadmiarowość. Jakość animacji i kreski spada jeszcze bardziej.
Najbardziej boli niespójność głównych bohaterów z ich oryginałami. Son Goku został przedstawiony jako wesoły głupek który lubi się bić. Vegeta natomiast po prostu lubi się bić. Tak można scharakteryzować te postacie na podstawie tego filmu. Nic więcej. Gdzie ta duma, upór, nieustępliwość, ekscytacja walką ?
Nie zgodzę się jedynie z opinią o Brolym. W oryginale ta postać nie miała niczego. Stracił na swojej dzikości i bezwzględności ale dostał mierną, bo mierną, ale jednak historie.
Chciałem też zauważyć jak dobrą robotę zrobili ludzie od trailera. Gdyby tylko ten film był tak dobry jak mi się wydawało, że będzie.
Zastanawia mnie też dla kogo seria Super i ten film zostały stworzone. Wydaje mi się, że próbują z tego zrobić serię dla chłopców i, o zgrozo, dziewczynek. Widać to na każdym kroku. Kreska, nowi bohaterowie, humor. Dragon Ball zniewieściał.

Polecam Ci zobaczyć mangę do serii Super. Świat jest tam spójny i logiczny. Praktycznie każdy zgrzyt z anime w mandze był ładnie rozpisany i wytłumaczony. Cześć głównych wątków była inaczej pociągnięta. Mimo to momentami czuć, że akcja jest przyśpieszana na siłę.
Oglądając anime łapałem się za głowę jak można stworzyć coś tak niesamowicie bzdurnego i niezgodnego z uniwersum. Prawdopodobnie powstawało przed mangą i twórcy mieli wolną rękę znając jedynie zarys fabuły. Nie wierzę, że pod tym filmem i pod serią anime Super podpisał się Toriyama. To są dwa różne światy.

ocenił(a) film na 7
ketam

" Son Goku został przedstawiony jako wesoły głupek który lubi się bić. Vegeta natomiast po prostu lubi się bić. Tak można scharakteryzować te postacie na podstawie tego filmu. Nic więcej. Gdzie ta duma, upór, nieustępliwość, ekscytacja walką ?" - ale tak prawie zawsze było. Goku był tępy i nieraz pojawiały się sytuacje jak tutaj z pytaniem Freezy o znaczenie słowa "surowa planeta", z drugiej strony to jest film jako kontynuacja/uzupełnienie serii, więc każdy wie na ile kto jest dumny i nieustępliwy, nie ma szans na rysowanie charakterów od zera w 1.5h filmie.

Ja te wszystkie niebieskie i czerwone włosy znam tylko z gier, bo nie ruszałem niczego, poza klasyką, ale mniej więcej odnajduję się w postaciach i historii, nikt mi po 30 latach nie musi przypominać, że Vegeta jest zawzięty i dumny.

Film mi się podobał, jako druga kinówka w życiu i coś innego poza grami i serialem, ale jednak ten Brolly... chyba wolę go jako "bezźrenicowego psychopatę" z tą jego biżuterią, który swoim gardłowym, mokrym głosem krzyczy "Kakatotto".

ocenił(a) film na 10
ketam

DB SUPER jest piękną serią! Ja oglądam i jestem zachwycony kontynuacją, Gt idzie do piachu ^^

ocenił(a) film na 10
Swatro27

Popieram cie tutaj też oglądałem db super , i jeste,m zachwycony kontynuacją . GT idzie do piechu

ocenił(a) film na 6
KamiLLenTe

Zgadzam się w 100% widać że na siłę robiona ta kinówka i nie wiem skąd te zachwyty. Stary Broly to moja ulubiona postać pomimo że nie kanoniczna a teraz zrobili wszystko od nowa na siłę jakby dla ludzi którzy dbz nie oglądali.. Powinni teraz zrobić film broly vs broly to się będzie kasa zgadzać.. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
Vezux

Trochę chaotycznie napisałem wiem że broly stary też z kinowki ale chyba większość widziało stara kinowke z brolym ogólnie 3 ale 3 to też padaka. Czołem

ocenił(a) film na 6
KamiLLenTe

Co tam się odje*ało :D? na co ja patrze co racja to racja kreska w starych dragon balach była super, ogolnie ostatni raz DB ogladalem w TV na RTL7 :P ogladalem troche DBS i kreska tragedia tak jakby to wszystko zatracilo swoj styl :( Niszczą moje wspomnnienia z dziecinstwa :(

KamiLLenTe

stary Brolly to bezsensowny Warrior krzyczący kakarotto co 5 sekund, denerwujacy bardziej niz wiekszosc bohaterow DB, Tutaj ma o wiele wiekszy depth - a no i wreszcie wylali tego okrutnika odpowiedzialnego za kreske postaci min. Dlatego sa takie ladne i przypominaja najlepsza kreske tworcy z lat swietnosci.

ocenił(a) film na 9
Sermlet

Tak zgadzam się :) To dodanie głębi postaci sporo dało. Zdecydowanie lepsze niż poprzednia część :)

KamiLLenTe

No... w końcu ktoś kto myśli tak jak ja. Dziwne uczucie czytać przychylne komentarze kiedy samemu nie potrafi się znaleźć nic pozytywnego w filmie. No, ale może to była tylko początkowa euforia fanów, a teraz już będziemy rozmawiać na poważnie.

Jak się tak zastanowić to ten obraz to takie streszczenie wszystkich stereotypów o Dragon Ballu. Power-upy od darcia mordy, tuzin form różniących się tylko kolorem, frajerzenie Vegety i Goku dający radę bo to Goku, fanserwis wciśnięty na siłę,szczątkowa fabuła, przeciętna kreska i kiepska animacja.

A przecież Smocze Kule takie nie były. No... przynajmniej nie w takim stopniu. Bo mimo wszystko była w tym wszystkim jakaś konsekwencja. Starszy brat Goku -> trening w zaświatach -> książę kosmicznej rasy wojowników -> i tak dalej. Wzrost poziomu mocy przeciwników i Wojowników Z miał jak najbardziej sens.

A tutaj co? Przyszedł Tarzan, który w życiu nie odbył prawdziwej walki i zaczął tak drzeć japę, że zamienił się w Hulka i sklepał dwóch Saiyan, którzy poświęcili całe życie na walkę i pobierali nauki od bogów. Ja wiem... potencjał, ale samym potencjałem nie nadrobisz 40 lat ćwiczeń i boskiej formy, której clu było to, że nie nadrobisz jej brute forcem. Bo polega ona na lepszym zrozumieniu i wykorzystaniu własnej energii, a nie drenowaniu jej jak politycy portfele wyborców.

Tak, Brolly zawsze taki był, dlatego nigdy nie byłem jego fanem. Ale to co dało się przeboleć na etapie SSJ, na poziomie SSB budzi niesmak. To już nawet Złotego Friezę lepiej wytłumaczyli. Marnie, bo marnie, ale przynajmniej podjęli próbę. A tutaj wykpili się "bo potencjał". No tak... bo trening i nauczyciele się nie liczą. Dlatego Goku pomimo urodzenia się jako słabeusz, nawet jak na niższą klasę, jest rozważany jako kandydat na Hakaishina.

Toriyama miał przyznać we wywiadzie, że wprowadzenie jednostek mocy było błędem bo nie da się zmierzyć potencjału. Jak dla mnie był to dobry koncept, wystarczyłoby trochę konsekwencji. A jak już dajemy fanserwis jako równorzędnego przeciwnika to wykażmy postaranie się i wytłumaczmy się z tego. Jeśli coś było błędem to inflacja mocy.

Walkę z Nappą Goku zaczął z 9 tysiącami jednostek, w następnej sadze dobił do 15 milionów. No i skoro mierzenie siły samo w sobie było błędem to czemu w Super wprowadził nową miarę: Goku to 6, Beerus 10, a Whis 15? Żeby móc ignorować dwie (w sumie to trzy) skale zamiast jednej?

Co do samego filmu to cóż... Super zaczęło się źle, ale w końcu jakoś się ogarnęli. Nadal nie była to Zetka, ale dało się oglądać i czerpać przyjemność. Brolly to powrót do złych praktyk i dodanie kilku nowych. No, ale kinówki zawsze były robione od niechcenia.

Kolejny retcon historii Bardocka? Przecież to już jest śmieszne. Nowy origin Bardocka? Dostanie na głowę bo Kakarott beczał bez przerwy było głupie, ale w stylu Toriyamy. Bycie Tarzanem z planety pluszatych węży jest po prostu głupie. No i po co redesign? Co w starym wyglądzie było nie tak, że było go trzeba wymienić? Jak dla mnie oryginalny Brolly lepiej się prezentował w każdej formie. No i czemu do diabła Base Frieza jest różowy? Paragusa o dziwo poza ubiorem w ogóle nie ruszyli.

Kreska taka se. Użyli innej techniki niż w Super. Z tego co widzę, opartej na rysowaniu... niestety na kolanie. Przez co kadry rozjeżdżają się między sobą. A animacja? Mówi się, że albo dobra kreska, albo dynamiczna animacja. Tutaj nie mieliśmy ani jednego, ani drugiego.

Jedyną zaletą był Frieza. Dostał tyle razy w czapę, że postanowił podejść do tematu z głową. Zamiast kopać się z małpami i znowu przegrać, lepiej wyhodować własną małpę i niech walczy za Ciebie. A pomysł na życzenie? Cudny :D Beerus bawiący dziecko też przedni.

Kwarc

"Broly" jest przeciętny, szczególnie fabularnie, ale błagam - ten film ma słabą animację? Nigdy, nic z DB nie miało tak wysokiej jakości animacji, nie było tak dynamiczne i nie wyglądało tak dobrze.

ocenił(a) film na 10
Kwarc

Hahaha, słaba animacja i kreska. Rozbawiłeś mnie. Kreska jest przepiękna. Przypomina wczesne DBZ, a przy walkach dodają więcej cieni i powagi do postaci przez co daje im to wygląd z późniejszego DBZ. Smugi o których mówisz to są tzw. Impact frames. One służą do pokazania impetu uderzenia, dodaje temu wagi. To nie "rozjeżdża się" bo nie umieją rysować. To jest zrobione specjalnie, jak w One Punch Man. Gdzie postacie tez rozjeżdżały się przy super szybkich i potężnych uderzeniach. Nad tym filmem pracowali najlepsi animatorzy w Toei i paru freelancerów z topowej półki. Jeśli nie rozumiesz tej filozofii animacji to trudno. Cały rynek animacji w Japonii był zachwycony tą produkcją i świat tez, eksperci w recenzjach chwalili animacje (a nie normiki, którzy w życiu widzieli DB i może Naruto), więc to nie przypadek.

ocenił(a) film na 7
KamiLLenTe

Generalnie to przerwałem oglądanie po półgodziny i będę potrzebował trochę czasu by się zabrać za to ponownie. Ta historia z początku filmu tandeta straszna. W ogóle wycieli historię Bardocka i jego ludzi. No i ten Goku jest tragiczny... Jak można było zrobić z niego takiego durnia ? Przypominacie sobie żeby tak się zachowywał w Zetce ? Zniszczyli tą postać całkowicie i jej epickość i za to można mieć do nich największe pretensję.

ocenił(a) film na 7
Lodowy

Jednak nadrobiłem zaległości od razu, w wersji anglojęzycznej. Powiem tak, nie jest to kinówka wybitna, ale chyba nigdy wybitnej kinówki od DB się nie doczekaliśmy, więc tutaj nie można mówić o rozczarowaniu. Na pierwszy rzut oka razi przede wszystkim to że jest to historia od czapy, przekreślająca wszystko co do tej pory wiedzieliśmy o końcu Bardocka i Brolym. Ewidentnie widać że historia jest bardziej cukierkowa, na potrzeby obecnych dzieciaków którzy oglądają DB. Bohaterowie nie odnoszą ran, planeta nie wybucha, nikt nie zalewa się krwią i brakuję psycholi. Nawet Ojciec Bardocka nie jest w tym filmie złym charakterem, miał swoje powody i popełnił "błędy wychowawcze", to wszystko. Główna postać żeńska dodaję trochę smaczku, podobnie jak 5 lat Bulmy i 5 cm Freezera :) Jeśli chodzi o samą walkę, to jak na moje gusta za dużo skakania po ekranie, ale Gogeta w wersji niebieski level 2.0, epicki, trzeba to przyznać. Nie jestem wielkim fanem Super, obejrzałem serię z sentymentu, ale jeśli cała fabuła nadal będzie się skupiać na Goku (mówiłem już że nie znoszę tej jego zidiociałej wersji ? w wersji angielskiej brzmi lepiej, ale nadal razi), Vegecie i Freezerze to nie zazdroszczę nam oglądającym... Oby chociaż jakość była wyższa, bo na cuda fabularne raczej nie ma co liczyć.

ocenił(a) film na 8
Lodowy

Goku był od sagi buu bardziej głupi :)

ocenił(a) film na 7
KamiLLenTe

"Akira stworzył coś wspaniałego, a teraz to niszczy swoją zwykłą pazernością".
Tyle, że za stare kinówki Akira nie odpowiadał. Żaden ze starych filmów kanoniczny nie jest. Z tego co wiem to Akira tylko design postaci zaprojektował i tyle.

ocenił(a) film na 8
gikkiri

Dokładnie. Dopiero ostatnie filmy są kanoniczne .Wcześniejsze były ,bo były. Broly nie należał do kanonu, teraz już tak.

ocenił(a) film na 8
KamiLLenTe

Gadasz. Jesteś chyba raczej pseudofanem ,któremu nic nie pasuje.Tak samo jak pseudofanom Gwiezdnych wojen. Dragon ball non stop trzyma ten sam poziom. Wiadomo, saga z namek jest najlepsza, ale potem trzyma dobry poziom. Może Super jest trochę gorsze od Z,bo jednak parę głupot jest,ale i tak ogląda się dobrze. A pod względem animacji, super gdzieś od połowy było już dobre. A film jest bardzo dobry. Poprzedni Broly był gorszy.

ocenił(a) film na 9
ocenił(a) film na 10
KamiLLenTe

Twój komentarz dał mi raka. Bzdurny jak cholera. DBS Broly to kwintesencja DB. Jest humor, smutna historia, gniew, emocje, przemiana, epicka walka, piękny soundtrack i najlepsza animacja pod szyldem DB. Wszystko to co DB i DBZ miały, teraz podane razem. Bo właśnie cała seria DBS to takie połączenie DB i DBZ, jest humor z oryginalnej serii.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones