witam , mam ten film ... ale bardzooo ciężko mi sie do neigo zabrac... podajcie za i przeciw , i jak sie da to porównajcie do jakiegos innego filmu , w sensie gatunkowo , podobnie stylistycznie ... miałem podobnie do filmu "oszukana" ... tez ciężko mi sie zabierało , co na koniec okazało sie ze film jest genialny ... ale dorian cos mi nie pasi
Mnie sie film bardzo podobał, moim zdaniem nawet bardziej oddaje klimat niz ksiązka ;) Ja polecam.
najpierw przeczytaj to
http://www.filmweb.pl/film/Dorian+Gray-2009-483446/discussion/Portret+solonego+s ztokfisza+z+przero%C5%9Bni%C4%99tym+trzecim+migda%C5%82em,1577025
gdybym ja przezcytała tą "recenzję" wcześniej zaoszczędziałbym zmarnowane 2 godz
Przede wszystkim nie sugeruj się forum filmwebu, bo tu tylko plebs pisze, ze slowem gniot na szczycie swojego slownika. Jest to film na raz, i zasluguje na ocenę jaką ma na filmwebie oraz imdb.
ciekawe jak siebie byś określił skoro tak chętnie operujesz inwektywami opisując nieznanych Ci ludzi.....
Pozdrawiam
Patrząc na Twoje 1 dla filmu, gdzie aktorstwo było b.dobre, muzyka, klimat, pomysł, historia itp. itd. czyli jak ktoś ocenia biorąc pod uwagę wszystkie te aspekty , które powinien brać przy ocenie filmu i mimo to daje temu filmowi 1to wcale się później nie dziwię opiniom w stylu find_out...
Zgadzam sie w 100%. Wiekszosc opini na filmwebie tak wlasnie wyglada, niewazne czy film ma ocene 8 czy 2 zawsze przeczytac mozemy komentarze typu 'zasnelam!' 'najgorszy film jaki ogladalem!' 'co za gniot! masakra!'. Polecam sugerowac sie ocenami punktowymi, te bardzo dobrze odzwierciedlaja poziom filmu, w przeciwienstwie do komentarzy pisanych przez ambitnych, domoroslych 'krytykow', jak np przez tego gimbusa powyzej silacego sie na elokwencje i popisujacego znajomoscia trudniejszych wyrazow. pozdro hejterzy
Miałam z tym filmem ten sam problem i ciężko było mi się zabrać za jego oglądanie. Jednak po zapoznaniu się z nim jestem skłonna stwierdzić, że jest to film godny obejrzenia, chociaż reżyser pozostawia mało miejsca na domysły i przeżywanie obrazu, widz ma wszystko podane na talerzu i w związku z tym film nie budzi jakiś głębszych refleksji.
a mnie film tak zainteresowal, ze niebawem siegne po ksiazke...kiedys tata mowil mi o tej powiesci, ale ja jako 'madra' musialam najpierw natrafic na film, dopiero pozniej sobie o tym przypomnialam...
film dobry, książkę też polecam- skarbnica niezlych cytatów, zwlaszcza, gdy wypowiada się Lord Wotton :).
"nie lękaj się, świat należy do Ciebie"..., albo "jedyny sposób aby nie ulec pokusie to poddać się jej" - ja uważam że cytaty są naciągane i mało "świeże". A fanów cytatów odsyłam do Książek Zafona
mało świeze cytaty? przeciez to film na podstawie ksiazki, Wilde'a, wiec cytaty odpowiadaja epoce, w ktorej dzieja sie wydarzenia, czyli fin de siecle, dandyzm, bohema itd. wlasnie tak wtedy wszystko odbierano-dandysi zyli na granicy rozpusty, duzo pili i sie bawili bo wiedzieli, ze i tak caly swiat zmierza do marnosci i smierci. z reszta sam wilde byl dandysem i ekscentrykiem, polecam troche poczytac jego biografie a nie mowic ze cytaty sa NACIĄGANE ;). zafona czytalam pare ksiazek i niestety nie wszystkie sa ciekawe, czego nie moge powiedziec o ksiazkach Wilde'a, ale to moje zdanie.
Ja natomiast jestem zdania, że mając za przyjaciela Lorda Wottona, pomijając to jak Jego wypowiedzi brzmią dzisiaj, sam bym zaprzedał duszę diabłu, jeszcze brzmi mi w uszach "Sumienie to tylko zdrobnienie od tchórzostwa". Zdecydowanie najlepiej zagrał tu Firth, muzyka i scenografia sprawiają, że robi się momentami naprawdę mrocznie. Choć nudny początek sprawił, że podchodziłem do filmu 2 razy, a końcówka była przewidywalna uważam ten film za godny obejrzenia.
Ja tez miałam z tym problem. Zabierałam się za ten film, ale czytając komentarze odłożyłam go na później i co się później okazało niepotrzebnie, bo film moim zdaniem jest rewelacyjny. Stąd moja ocena 9/10 ;)
no , a ja dalej go nie obejrzałem :P , nie dlugo jade za granice , moze bedzie mi sie tak nudzilo ze w koncu go zobacze bo mi spleśnieje na dysku :P
Za: całkiem nieźle zmajstrowany, głównie dla wielbicieli ekranizacji sagi "Zmierzch"
Przeciw: 1: absolutnie nie polecam temu, kto widział wersję z 1945 r. (garść informacji w zakładce "powiązane tytuły), ani nikomu, kto czytał książkę. 2: Oscar Wilde przewraca się w grobie.
o nie... to to ja musze skomentować... wielbiciele sagi zmierzch? to są przeważnie puste nastolatki które juz zawsze będą myslały, że wampir się świeci a nie pali -.- sry ale takiej głupoty dawno nie słyszałem...
Nie mogę przeżyć tego jak Barnes zagrał. Zapowiadał się świetnie, a tu wyglądał albo nijak, albo jak przestraszona mysz.
Plusy: klimat świetny, muzyka, sceneria, chociaż to ostatnie naturalnie jest rzeczą gustu
Barnes był stworzony do tej roli, ale faktycznie nie nadał jej wyrazu. Co do samego filmu- był nudnawy, ale ta cała zmysłowość,mroczny klimat,sceneria,kostiumy sprawiły, że stał sie jednym z moich ulubionych filmów. I to właśnie ekranizacja popchnęła mnie do przeczytania książki, którą też wliczam w poczet ulubionych. W filmie mamy trochę wyuzdania,jakieś krwawe orgie,pocałunek Doriana z malarzem i tego też spodziewałam sie w powieści, a zaserwowano w niej dziwne zamiłowanie do instrumentów czy kamieni. Dlatego też film zaczęłam postrzegać jako zupełnie inaczej opowiedzianą historie Doriana, acz sens i przesłanie jest to samo.
Film słaby.
Potencjał może i ogromny, ale poza postacią Colin'a Firth'a nikogo tam nie było. Film nudnawy, klasa kina a'la poniedziałek-czwartek późny wieczór na jedynca... 15 lat temu. :)
Montaż i praca kamery czasem woła o pomstę do nieba. Główny aktor mizerny.
Na plus scenografia i muzyka.
Ogólnie niestety - uważam czas z filmem za stracony, ponieważ nic nowego nie wniósł do tematu...
Zgadzam się z przedmówcą, czas stracony odliczałam minuty do końca. Położona reżyseria.
mógłbym zadać dokładnie to samo pytanie. skłaniam się do zobaczenia go w niedzielę na hbo i jak na razie czytam sprzeczne info na jego temat. koleżanka, która była w kinie, może nie była zachwycona, ale nie żałowała wydanej kasy na bilet, tu z kolei, że film jest delikatnie mówiąc nieciekawy… pozostaje samemu się przekonać.
haha , minęło 9 miesiecy a ja dalej go nie obejrzałem ... musze przyznac:P , wlasnie ogladam misery , moze dorian jeszcze bedzie mial okazje :P