Jeden ze słabszych jego filmów. Słaba, hollywoodzka i patetyczna historyjka w której scenariusz strasznie kuleje, prawie połowa postaci i wątki z burmistrzem zupełnie nie potrzebne. Kiedyś jak byłem młodszy to się tym filmem jarałem teraz to wiem ze zwykły przeciętniak.
Nie dość że masz poczucie humoru to jeszcze mnóstwo empatii dla innych, musisz być wspaniałym człowiekiem.
Tym razem mnie zawiodłeś, miałem nadzieję dołożyć do Twojej charakterystyki skromność i umiejętność poszanowania innych. Nikt nie jest doskonały.
Nie będę komentować Twojej oceny tego filmu, bo każdy ma na ten obraz inne spojrzenie, ale zaciekawiła mnie druga część Twojej wypowiedzi. Czyli każdy kto uważa inaczej, niż Ty, ma kiepski gust filmowy? Czyli to Twój gust jest tym "dobrym"?
nie nie każdy kto uważa inaczej niż ja
kiepski gust ma ten co nie potrafi odróżnić zwykłej, taniej hollywoodzkiej szmiry od dobrego kina
nie oceniłem go w ogóle, te 1/10 w nagłówku to tylko tak dla sprowokowania a gdybym miał oceniać to byłoby 5/10 albo 6/10 z szacunku dla Clinta, który ma swoim koncie wiele lepszych filmów. np: Rzeka tajemnic, Za wszelką cenę, Bez przebaczenia...
No nie masz racji w tym wypadku. Przykład? "Zapach kobiety" z Alem Pacino. Film tandetny, ale obecność i rola Pacino jest genialna, co oczywiście podnosi notę filmowi.
Nie wiem ile masz lat, ale kiszkę to chyba jadłeś podczas własnego występu...
naprawdę tak oceniłeś ten film ? ? ?
kolejny raz brak mi słów...
nie wiem czy wiesz ale temat ciągle jest na wierzch więc z jakiej racji miałbym go podbijać?
Twierdzisz że ten film jest o niczym ?
Pozdrawiam geniuszu, obejrzyj drugi, trzeci, czwarty raz a może coś z tego będzie :)
Powodzenia.
"won !! ty nimfiasty niczym tona qurew inwigilatorze szamb, ty zak utassiony na rzadko zakalcu bez jaj."
- Poznajesz to?
Szok jak to przeczytałem... Nie rozumiem skąd się to bierze, z autopsji?
Pan od w-f ci krzywdę zrobił, czy może ojciec do wanny wchodził jak byłeś mały, że teraz taki zapluty jesteś? Twoje słowa brzmią jak byś ze świniami obcował. Lubisz świniaczki skrzywdzony człowieku? Poza tym powtarzasz się i tym samym syfem jedziesz na innych forach. Dumy z siebie jesteś? I kto tu jest szmatą? Idź w pokoju i nie grzesz więcej, ofiaro złego dotyku...
ty cuchnaca szumowino zdolna za pieniadze odciac sobie swego pokracznego kut'asa bez mrugniecia okiem
Tak całkiem poważnie, Eastwood to dla mnie Bóg kinematografii, Costner fajnie zagrał, nie dopatrzyłem się przesłania w filmie ani próby kontaktu reżysera z widzem. Być może film trzeba jak kolega wyżej mówi obejrzeć dwa a nawet 3 razy,
kiedyś lubiłem hollywoodzkiej szmiry dla mas, teraz oglądam tylko wyrafinowane kino i jeśli to jest dla ciebie zgłupienie to gratuluje...
Co rozumiesz przez pojęcie wyrafinowane ? Czy filmy: 300, Świt żywych trupów, Królestwo niebieskie i wiele naście innych które masz ocenione do takowego kina wyrafinowanego się zaliczają ? Jak na moje oko masz niejedną "hollywoodzką szmirę" w obejrzanych. A śmiesz twierdzić że nie oglądasz takich filmów, coś nie halo ?
no 300 ma u mnie 1/10 bo to gniot, Świt żywych trupów, Królestwo niebieskie są to dobre filmy, na pewno lepsze niż ta szmira Clinta. Jeśli chodzi o wyrafinowany pozycje to patrz na mój profil: To nie jest kraj dla starych ludzi, Fargo, Bezdroża, Życie na podsłuchu, Mulholland Dr....
System oceniania w Twoim przypadku składa się z trzech elementów (1, 10 albo brak oceny) więc ciężko stwierdzić który film rzeczywiście Ci się podobał. Nie twierdzę że nie znasz się na filmach.
Bezdroża to genialny film ale czy aż tak ambitny ? wątpię ...
w scenie kiedy główny bohater w McD popija hamburgera swoim najlepszym winem jest więcej ambicji filmowych niż w całym tym filmidle Clinta
Ale "300" uważam że też jest dobrą produkcją. Fajnie zrobiony, świetnie podrasowany komputerem obraz, tylko że jest jeden ogromny minus... Spartanie mówią w języku angielskim... :/ Nie do przetrawienia. Uważam też że przesadzasz z "Rzeką tajemnic" - wybitny film to to na pewno nie jest.
Totalnie się nie zgodzę,ale pewnie zripostujesz moje zdanie pod Rzeką Tajemnic;).Jak dla mnie to właśnie jeden z jego najlepszych filmów.Powstrzymam się od głupich komentarzy,tylko po prostu uzasadnię dlaczego uważam,że Doskonały Świat to jeden z najlepszych filmów Clinta.To za pewne rzecz gustu,ale mnie ta historia poruszyła.Dla Ciebie może być patetyczna,mnie urzekła.Historia ta pokazuje,że nie wszystko jest takie czarno-białe jak się wydaję na pierwszy rzut oka.Pokazana jest w piękny sposób przyjaźń jaka się zawiązuje pomiędzy dzieckiem,a kryminalistą.Eastwood przedstawia niewinne spojrzenie dziecka na świat dorosłych,który jest pełny przemocy i zła.Możliwe,że jest to zaprezentowane dla niektórych w sposób naiwny.Mnie się to jednak spodobało.Czasami lubię popatrzeć na taką "szmirę dla mas" jak to ująłeś.Dla mnie jest to taka baśniowa opowieść osadzona we współczesnych realiach. Do tego doskonała kreacja Eastwooda oraz Costnera.Nie każdy musi dostrzegać magię tego filmu i tej historii,no ale nie będę Cie na siłę do tego przekonywał.Możliwe,że powinieneś obejrzeć go przynajmniej jeszcze raz.Też lubię pooglądać ambitne filmy,ale nie stronię cały czas od "szmiry dla mas" bo jestem zdania,że też czasami trzeba się odmóżdżyć i rozerwać przy filmie.Tak samo jest u mnie z muzyką.Czasami oprócz ambitnych,starych progresywnych kawałków rockowych lubię posłuchać Kings of Leon.Jestem zdania,że nie ma co potępiać wszystkiego co komercyjne w czambuł.
hah odpowiedzi od MannyAlterkonto nie dostałeś:)
Zgadzam się zupełnie z Tobą. Nawet nie mam co dodać do Twojej wypowiedzi. pozdrawiam :)
właśnie przejrzałam twoje filmy najlepiej oceniane i zrozumiałam, że po prostu nie rozumiesz dobrych filmów. Co drugi film masz oceniany na maksa i to np. terminator i powrót do przyszłości, szczęki także proszę Cię nie mów o ambicji filmowych.
http://www.imdb.com/title/tt0088763/
http://www.imdb.com/title/tt0073195/
http://www.imdb.com/title/tt0088247/
Jakieś pytania gimbusie?
i... ? to miało mnie przekonać? ;) to są filmy o niczym ale jeśli Cię ruszają i dajesz im maksa to moim zdaniem masz naprawdę prymitywny gust.
Pozdrawiam i skończyłam wymianę zdań ponieważ widzę że zaczynasz się denerwować
no, widzisz jak te klasyki są wysoko cenione, o wiele wyżej niż ta szmira Clinta. Natomist ty wystawiając '''Powrotowi do przyszłości'' ocenę 5/10 i nazywając mój gust prymitywnym tylko się ośmieszasz.
czyli zanim oceniasz film to musisz sprawdzić czy jest klasykiem? chyba tak i wtedy oceniasz na 10. pisałeś że Doskonały świat to kiepski film bo jest o niczym a te filmy są o czym? maja jakieś przesłanie, że oceniasz je na 10?
choć masz racje możesz oceniać sobie filmy jak chcesz, po prostu uważam, że Doskonały świat nie zasługuje na miano filmu o niczym i noty 1/10
Ja filmy te Szczeki, Terminator i Powrót do przyszłości widziałem zanim jeszcze filmweb powstał.
Poza tym musisz zrozumieć że w filmach nie chodzi o przesłanie, przesłania to masz w dobranockach lub bajkach. Szczeki, Terminator i Powrót do przyszłości to kino rozrywkowe i to z najwyższej pułki, filmy legendy które wyznaczyły nowy nurt w kinie. Niestety tego samego nie można powiedzieć o przeciętnej produkcji jaką jest Doskonały świat.
Pozwolę się wtrącić i nie zgodzić.Właśnie w filmach,przede wszystkim w dramatach(a dramatem jest na pewno Doskonały Świat) najważniejsze jest przesłanie i fabuła.Właśnie to jest mocną stroną produkcji Clinta.Po drugiej stronię stoją właśnie takie filmy jak Terminator,czy Szczęki(które lubię,uważam za kultowe i doceniam ich rolę w historii kinematografii),które są kinem rozrywkowym właśnie i doszukiwanie się w nich jakiegoś głębszego przesłania jest absurdem,bo nie jest to ich zadanie.Kino pełni wiele różnych funkcji.Jego zadaniem jest spełnianie potrzeby rozrywkowej oraz zabawowej,ale także poruszanie widza,granie na emocjach oraz przedstawianie pewnego morału,przesłania,a także zaspokajanie głodu wiedzy.Różne gatunki filmu oraz różne jego zadania.Tak jak ze wszystkimi formami sztuki.Fenomen Doskonałego Świata polega na czym innym niż wyznaczanie nowych nurtów w historii kinematografii.Fenomen tej produkcji Clinta polega na jej magii,wymowie jaką ze sobą niesie.Tak uważam.
Przesłanie jest to puenta, morał jaki możemy wysnuć po obejrzeniu film. Jaki wyżej wspomniałem ma to miejsce przeważnie bajkach. Natomiast dobre, wybitne dramaty zawierają w swojej historii treść, poruszającą w wyrafinowany sposób problemy dotyczące ludzkiej egzystencji oraz zmuszającą widza do interpretowania wydążeń i motywów filmowych. Doskonały świat z pewnością nie zalicza się do tej grupy filmów.
A jeśli chodzi o ostatnie sceny filmu to nie żadna magia tylko tylko zwykły hollywoodzki patos która ma u widza w tani sposób wzbudzać emocję.
No i właśnie w sprawie magii i patosu hoollywoodzkiego nie dojdziemy chyba do porozumienia:).
od tego patosu w ostatnich scenach aż mdli... nie wiem w ogóle czemu Clint aż tak przeciągał to zakończenie
Jeśli chodzi o patos i patetyczne historię,to przesyt patosu nad treścią zdecydowanie odstrasza mnie od Tytanica.Ten patos(czytaj magia)nie przeszkadzała mi wcale w Doskonałym Świecie,a wręcz przeciwnie.A zakończenie jest przeciągane przez Clinta chyba dlatego,żeby trzymać w napięciu widza,odnośnie tego jakiego wyboru dokona Perry,moim zdaniem.
Titanic to melodramat który jednocześnie jest przeniesieniem na ekran jednaj z największych katastrof morskich XX wieku i z pewnością nie jest tak bardzo patetyczny jak mogłoby się wydawać. Dobre kino zrealizowane z rozmachem, nieporównywalnie lepszy niż Doskonały świat.
Łzawe kino zrealizowane z rozmachem,zdecydowanie zbyt przydługawe,moim zdaniem.Więc może inny przykład przerostu formy i patosu nad treścią-Dzień Niepodległości.
Drogi kolego. Szmirą ten film jest Twoim zdaniem. Jeżeli piszesz, że to szmira to próbujesz narzucić swoje subiektywne zdanie a o to chyba nie chodzi w dyskusji.
Dla mnie przede wszystkim jest to kino rozrywkowe przy który można się odprężyć. Dałem mu wysoką ocenę za to, że wywołuje u mnie pozytywne emocje. Historyjka może nieco naiwna ale bardzo sympatyczna.
SPOILER: Według mnie śmierć głównego bohatera jest bardzo przejmująca. Mógłbyś się już w ogóle bardzo przywalić gdyby cała historia skończyła się cukierkowym happy endem.
Pozdrawiam
Też uważam, że troszkie się ludziskom poprzestawiało i są naiwni i łykają wszystko jak pelikan. Przecież ten film jest naciągany że aż żal. Ja daję 7/10, bo polubiłem tego dzieciaka :D Ale reszta jest jak powiedziałeś - kiszka. Ludzie są jednak zaślepieni, bez dystansu jakiegokolwiek, bez pomyslunku, byle tylko się wzruszyli. Bierze się to z wąskich horyzontów i muszę się zgodzić z tobą, że jeśli ktoś daje za ten film 10/10, jest nie tylko pozbawiony gustu, ale i ma wąskie horyzonty myślowe - taka niestety jest prawda, ale cóż, filmy hollywoodzkie przeważnie robi się dla mas, dla tempo myślących. I w ogóle nie rozumiem tej wszędobylskiej podniety Costnerem.