Świetne aktorstwo Costnera (najlepsza rola?) i T.J. Lowthera, ciekawe elementy muzyki (irlandzkiej?), intrygująca Laura Dern i Eastwood, który kopnięciem agenta usiłuje podreperować swoją postać. 8/10
wybacz ze tak po trosze niezwiazane z tematem , ale jako fololog czuje zobowiazanie reagowac na ewentualne bledy, mowi sie i pisze IM-perfect raczej niz unperfect. Ale moj wpis nie ma rzadnej nutki zlosliwosci. wiec prosze sie nie zloscic. pozdrwaiam fanow Clinta!!