Film wogole nie podlega krytyce - arcydzielo bez zadnych ale. Ogladalem ten film z 10 razy i tyle samo razy plakalem. Szczegolnie poruszajace dwie sceny - oczywiscie koncowa i ta kiedy Butch szykuje sie do zabicia tego czarnego. Muzyka z gramofonu, babka z malym sie modla, rozpacz phillipa - masakra co ten film robi z czlowiekiem.
Warto jescze zauwazyc ze jest genialna muzyka - mowie tu o wspomnianym kawalku z gramofonu ktory jest pozniej powtorzony na sam koniec filmu . piekne