Wczoraj poraz drugi może trzeci po dłuższym czasie nie oglądania tego filmu obejrzałem go. Dalej tak samo wyciska łzy, szczególnie na końcu kiedy Kevin Costner zostaje postrzelony śmiertelnie i widok Caspra z helikoptera, gdy patrzy na jego zwłoki. Zastanawia mnie tylko jedno czemu ten mały nie odezwał się słowem, jak Clint kazał dla Kevina oddać broń, a on na to że jego przyjaciel już jej się pozbył. Później niepotrzebny strzał i smutne zakończenie filmu.